Prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, współautorka obowiązującej podstawy programowej i specjalistka w dziedzinie nauczania matematyki, ostro krytykuje „Nasz elementarz", z którego od września ubiegłego roku uczą się prawie wszyscy pierwszoklasiści.
W publikacji, która właśnie ukazała się w branżowym kwartalniku „Ruch Pedagogiczny", profesor pisze wprost, że rządowe wydawnictwo nie uwzględnia właściwości rozwoju umysłowego pierwszaków ani prawidłowości kształtowania pojęć i umiejętności matematycznych.
Wskazuje, że liczne błędy merytoryczne, które znajdują się na stronach matematycznych elementarza, utrudniają rozwój logicznego myślenia dzieci, a przez to nauczyciele nie mogą harmonijnie i skutecznie kierować edukacją matematyczną.
To w jej ocenie prowadzi do powstania blokady w uczeniu się matematyki, obniżeniu samooceny i utraty motywacji do nauki, w efekcie uczeń przestaje lubić szkołę, zwłaszcza lekcje matematyki, które, jak pokazują wyniki wielu badań i egzaminów, są najsłabszym elementem polskiego systemu edukacji.
Nuda i ignorancja
Jakich błędów w „Elementarzu" dopatrzyła się ekspertka? Po pierwsze, przez ponad pół roku ogranicza on uczniom zakres liczenia. Dopiero po dziesięciu tygodniach nauki dzieci poznają cyfrę 3 i zaczynają rachować w tym zakresie. Liczba 10 pojawia się po przeszło czterech miesiącach nauki.
„Przez pół roku nauki dzieci uczą się tego co już potrafią. Konsekwencją jest nuda, rozleniwienie i brak zainteresowania działalnością matematyczną" – pisze profesor.
Zarzuca też autorom podręcznika, że mieszają różne zakresy pojęć liczbowych. Cyfra 5 pojawia się w książce jako liczba oznaczająca zbiór pięcioelementowy. Zgodnie z założeniami uczniowie powinni poznawać liczby naturalne w układzie dziesiątkowym. Tymczasem 5 przedstawione jest w książce także jako godzina piąta, czyli symbol podziału czasu, który mierzony jest w układzie dwunastkowym i sześćdziesiątkowym. Pojawia się też pięciozłotowa moneta, która stanowi umowną wartość pieniądza i można za nią kupić raz więcej, a raz mniej towarów. W ocenie ekspertki to przejaw ignorancji autorów nie tylko w obszarze wiedzy o rozwoju dzieci, ale też prawidłowości kształtowania umiejętności matematycznych.