Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra edukacji Przemysława Czarnka. Dlaczego głosował pan za odwołaniem ministra?
Powodów było wiele, ale podstawowym były ustawy nazywane powszechnie Lex Czarnek, które dwukrotnie wetował prezydent Andrzej Duda, a które z uporem godnym lepszej sprawy forsowały zarówno ministerstwo edukacji, jak i cały PiS. Co ciekawe, sprzeciw dla zapisów tych bubli połączył poza oczywiście środowiskiem szkolnym, polityków od skrajnie lewej, po skrajnie prawą stronę, a to już o czymś świadczy. Poza tym zwróciłem uwagę na fakt, że to co ministerstwo nazywa podwyżkami, powinno być czymś, za co minister pali się ze wstydu. Do tego dochodzi całkowita klapa wprowadzenia HiTu, z podręcznikiem nasączonym propagandą zgodną z ideologią strony rządowej, bronionego przez nich ze wszystkich sił. Szkoda, bo sam przedmiot wydaje się w programie dość przydatny.
A przed wyborami spodziewa się pan przyjęcia ustawy Lex Czarnek, a może usunięcia ministra Czarnka ze stanowiska, żeby nie zrażać wyborców do PiS?
Gdyby PiS chciał ministra Czarnka usunąć, ubiegłby opozycję i dokonał zmiany jeszcze przed procedowaniem wniosku o wotum nieufności. Każdy taki wniosek to szansa dla opozycji aby pokazać wszystko co złe w dodatkowym czasie na mównicy. Minister Czarnek jest dla PiS o tyle ważny, że jest jednym z przyciągających do partii betonowy elektorat twardo katolicki, a odwołanie go byłoby dla tego elektoratu trudne do odczytania. Co do trzeciego wcielenia Lex Czarnek, myślę że nie jest już potrzebne. Jeżeli PiS utrzyma władzę po wyborach, część zapisów będą pewnie próbowali przepchnąć przez Sejm, ale już nie w postaci tak rozbudowanej ustawy, aby nie wkurzyć wszystkich na raz. Poza tym, jak się okazało, część można wprowadzić nie ustawą, a rozporządzeniem i tak cios w Edukację Domową, obcinający szkołom finansowanie z 80 proc. na 20 proc. jeżeli przekroczą liczbę 200 uczniów został przeprowadzony tak bardzo po cichu, że wie o nim tylko branża. Boli ich to co sami stworzyli i rozwinęli, gdy zapadła decyzja o zamykaniu szkół na wiele miesięcy. Tego procesu już nie da się odwrócić – alternatywne formy edukacji będą się rozwijały, kwestia tylko pozostaje, czy minister będzie z nimi walczył, czy je wspierał. Ja byłbym po ich stronie, minister Czarnek ewidentnie chce je zniszczyć.
Czy słusznie zostanie zlikwidowana Karta Nauczyciela?