Z niedawnego sondażu wynika, że połowa Polaków uważa wprowadzenie stanu wojennego za nieuzasadnione oraz chce ukarania jego twórców. Niemal tyle samo osób jest temu przeciwnych. Jednak, co ważne, wśród osób młodych aż 61 proc. badanych postuluje, by generała Wojciecha Jaruzelskiego i jego współpracowników spotkała kara. Warto przy okazji zapytać, jakie czynniki wpływają na taką ocenę. I czy jest wśród nich ten najtrwalszy – rzetelna wiedza? Zapytajmy szerzej – jak obecnie w szkołach uczy się o Polsce współczesnej? Spójrzmy, co dziś zawiera program nauczania historii dotyczący okresu Polski Ludowej – regulowany rozporządzeniem ministra edukacji narodowej w sprawie podstawy programowej.
Dla gimnazjum tematami obowiązkowymi są: „polski stalinizm, przemiany gospodarczo-społeczne w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, kryzysy polityczne lat 1956, 1968, 1970, wybór Polaka na papieża, rok 1980 i powstanie „Solidarności”, stan wojenny i lata 80., przełom roku 1989, proces budowy III Rzeczypospolitej w oparciu o wartości demokratyczne i normy demokratycznego państwa prawa”.
Te tematy powinny być później uzupełniane w liceum w ramach zagadnień przekrojowych, takich jak: „systemy totalitarne i ich zbrodniczy charakter; funkcjonowanie demokracji w XX wieku: dylematy etyczne, zagrożenia, kierunki rozwoju; ewolucja stosunków międzynarodowych i ich charakter; struktury ponadnarodowe w polityce i gospodarce; rewolucja techniczna w XX wieku; Rzeczpospolita między zniewoleniem a niepodległością”.
[wyimek]Obecnie młodemu człowiekowi wpajane jest myślenie pragmatyczne, w którym wiedza szkolna stanowi jedynie narzędzie rozwoju zawodowego. Istotny jest wyłącznie dobry wynik matury[/wyimek]
[srodtytul]Samochód epoki Gierka[/srodtytul]