Trik to mit?

Rozmowa z Radosławem Kaczanem z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Aktualizacja: 27.05.2010 13:22 Publikacja: 27.05.2010 13:19

Efektywniej się uczymy, gdy mamy zapewnione w miarę regularne przerwy na odpoczynek i sen

Efektywniej się uczymy, gdy mamy zapewnione w miarę regularne przerwy na odpoczynek i sen

Foto: Rzeczpospolita, Justyna Cieślikowska

[b]Rz: Jak rozsądnie zabrać się do pracy, by przygotować się do sesji?[/b]

[b]Radosław Kaczan:[/b] Rozważanie na ten temat zacząłbym od poznania fizjologicznych podstawy procesu uczenia. Każdy z nas ma indywidualne preferencje co do tego, jak najbardziej efektywnie przyswoić materiał i jakich do tego potrzebuje warunków. Warto pamiętać, że efektywniej się uczymy, gdy mamy zapewnione w miarę regularne przerwy na odpoczynek i sen. Dobrym sposobem na zwiększenie wydajności i podniesienie poziomu energii jest aktywność fizyczna. Wiadomo,

że ruch i gimnastyka powodują lepsze dotlenienie i odżywienie organizmu, także tkanki nerwowej, i z tym wiąże się najczęściej dobroczynne działanie ćwiczeń fizycznych. Ale to niejedyny powód, by sądzić, że ruch ma wpływ na poprawę pamięci, a co za tym idzie – ma związek z łatwością uczenia. Z przeprowadzanych przez zespół Carla Cotmana z University of California w Irvine (USA) w latach 90. XX wieku badań wynika, że pod wpływem ćwiczeń ruchowych wzmaga się w mózgu synteza białka zwanego neurotrofiną. To białko jest kluczowe dla rozwoju i naprawy układu nerwowego. A w 2008 roku Benjamin Greenwood z zespołem z University of Colorado dowiedli, że zwierzęta lepiej zapamiętują zadanie, gdy biegają co najmniej sześć tygodni przed przystąpieniem do nauki. Jak widać, ruch daje większe szanse na zaliczenie egzaminu niż np. posiłkowanie się w czasie sesji kofeiną czy innymi dopalaczami. Dlatego też już od października należy zabrać się do pracy. Przygotowanie do sesji to nie ostatnie tygodnie, ale cały semestr pracy. Trzeba bowiem przeczytać opasłe tomy lektur. Tego nie zrobimy w tydzień, nawet jeśli skończyliśmy kurs szybkiego czytania. Publikację trzeba przecież przeczytać ze zrozumieniem i niezbędne jest rozwiązywanie zadań i opanowanie materiału. Tam gdzie na studiach wymagane jest zapoznanie się z dużą ilością materiału, który trzeba przeczytać, zrozumieć, przemyśleć, nie można oczekiwać, że uda się to w ciągu tygodnia.

[b]Jakie są mechanizmy zapamiętywania?[/b]

Uczenie się złożonego i skomplikowanego materiału wymaga zastosowania odpowiednich strategii. Nie mogą się one opierać na prostym mechanicznym powtarzaniu materiału. Najskuteczniejsze strategie uczenia się oparte są m.in. na dzieleniu materiału na sensowne części. Należy przy tym pamiętać, by nowe wiadomości wiązać z tymi już posiadanymi i poszukiwać ich głębokiej struktury. Ogólnie mówiąc, tym więcej pamiętamy, im więcej dobrze zrozumiemy. Materiał będzie lepiej zapamiętany również wtedy, gdy uda nam się np. wzbogacić o przykłady, historie, które go ilustrują, czy odniesienia do osobistych doświadczeń. Ważna jest też motywacja do nauki.

Jeśli jesteśmy zainteresowani danym obszarem wiedzy, widzimy to jako coś sensownego i przydatnego, a co za tym idzie – łatwiej nam opanować taki zakres wiedzy.

[b]Jak w krótkim czasie ogarnąć ogromny materiał?[/b]

Czas potrzebny na opanowania materiału jest zależny od jego rodzaju, skomplikowania oraz od sposobu, w jaki będzie sprawdzany. Kiedy egzamin jest testowy, czyli mamy możliwość wybrać poprawną odpowiedź, musimy, przystępując do nauki, przyjąć odpowiednią strategię opartą na rozpoznaniu właściwych odpowiedzi. Ale kiedy egzamin wymaga rozwiązywania problemów, zastosowania zdobytej wiedzy, proste rozpoznanie na zasadzie pasuje – nie pasuje, przestaje być użyteczne. A co za tym idzie, im bardziej skomplikowany materiał i bardziej problemowe jego sprawdzanie, tym więcej musimy poświęcać czasu na naukę.

[b]Jak zorganizować sobie ostatnie dni nauki?[/b]

To sprawa bardzo indywidualna. Ale w tym momencie warto wspomnieć, że jedną ze skutecznych metod uczenia się jest grupowe powtarzanie i opracowywanie materiału. Kiedy spotykamy się z innymi, żeby przedyskutować, wzajemnie sobie opowiedzieć, wytłumaczyć, sprawdzić to, czego się już nauczyliśmy, nie tylko układamy sobie tę wiedzę, ale też uczymy się nawzajem od siebie nowych rzeczy. Ta metoda jest jednak skuteczna tylko dla tych, których nie denerwuje obecność innych ludzi. Nie radzę korzystać z niej też tym, których inne osoby w czasie nauki rozpraszają i pojawia się u nich lęk związany z porównaniami do innych.

[b]Czy tuż przed sesją warto rezygnować ze snu i uczyć się do białego rana?[/b]

Zarywanie nocy tuż przed egzaminem może mieć niekorzystny wpływ na nasze samopoczucie, a więc także na zaliczenie. Dlatego jeśli wiemy, że przed nami noc nauki, zróbmy sobie choć dwie, trzy godziny przerwy na sen.

[b]Czemu tak ważny jest w tym momencie sen?[/b]

Pozwala na regenerację naszego organizmu. Ma też istotny wpływ na pracę mózgu. Sen jest bowiem czasem swoistego porządkowania doświadczeń, a co za tym idzie – konsolidowania tzw. śladów pamięciowych.

[b]Co to znaczy?[/b]

Najprościej mówiąc, podczas snu bodźce, które docierały do nas w ciągu dnia, porządkują się, tworząc skomplikowane schematy, dołączając się do odpowiednich zbiorów i podzbiorów informacji. Proces uczenia się polega właśnie na łączeniu nowych informacji z tym, co już wiemy, tylko w ten sposób jesteśmy w stanie coś pojąć, ogarnąć i zapamiętać. Uporządkowanie tych informacji prowadzi do błyskawicznego korzystania z nich, a to pozwala nam osiągnąć lepsze wyniki w nauce.

[b]Czy na przyswojenie wiadomości ma wpływ kolejność przygotowania się do egzaminów, czyli czy najpierw powinniśmy zabrać się do nauki najtrudniejszych zagadnień i pochłaniać największe porcje wiedzy, czy w pierwszej kolejności łatwe, a może na zmianę?[/b]

Tu strategia w dużej mierze zależy od tego, jak poukładane są egzaminy i jak przygotowywaliśmy się do nich przez cały semestr. Jeśli mamy sporo czasu i możliwość wyboru, to warto stosować swego rodzaju płodozmian, tak aby np. czas spędzony w bibliotece na lekturze przeplatać wykonywaniem innych zadań niezwiązanych z czytaniem i analizą tekstu. Jeśli wiemy, że jakiś materiał sprawia nam szczególnie dużo trudności, to powinniśmy jego naukę rozplanować na dłużej i nie zostawiać go, licząc, że opanujemy wszystko za jednym razem, nawet gdy mamy na to dużo czasu. Warto stopniowo się z nim zapoznawać, robić kolejne kroki, tak aby jak najlepiej ułożyć sobie strukturę, to, czego się uczymy. Gdy mamy taką strukturę, wiemy, czego dotyczą problemy, jakie są najważniejsze przykłady, jeśli wyleci nam z głowy jeden fakt, szczegół, zawsze możemy sięgnąć w pamięci do bardziej ogólnego poziomu i próbować do tych informacji powrócić.

[b]Czy są triki, które pozwalają lepiej przygotować się do egzaminu, czyli szybciej zapamiętać, efektywniej zdawać?[/b]

Pewnie wiele osób się zmartwi, ale takich trików nie ma. To, co może nas uratować, to chłodne spojrzenie na to, czego się uczymy. Ocena, ile zrobiliśmy i czego nie umiemy. Następnie należy wybrać to, co naszym zdaniem jest najważniejsze. Pomocne będzie też przeglądanie zagadnień i pytań lub zadań sprawdzających, które często podają wykładowcy.

[b]Dlaczego?[/b]

Po pierwsze, dlatego że dają możliwość powtarzania i sprawdzania wiedzy. Po drugie, wskazują na to, co jest najważniejsze. Sugerują też, jak w czasie egzaminu będą formułowane pytania i na co wykładowca zwraca szczególną uwagę.

[b]Nie pomogą więc żadne sztuczki, by egzamin był łatwiejszy?[/b]

Warunki nauki powinny być jak najbardziej zbliżone do miejsca, w którym będzie się zdawało egzamin. Dlatego idealnie byłoby uczyć się np. na sali wykładowej, w której odbędzie się zaliczenie. W tym wypadku miejsce będzie nam pomagać w skojarzeniach, jakie towarzyszyły nam w procesie zapamiętywania, np. patrząc na okno, zapamiętaliśmy, że neurotrofina to białko kluczowe dla rozwoju i naprawy układu nerwowego.

Jeśli w czasie nauki nie możesz zapamiętać odpowiedzi, to nie kombinuj. Tylko powiedz sobie: nie wiem, i sprawdź ponownie. Złe skojarzenie doprowadzi do utrwalenia złej odpowiedzi i problemu z zapamiętaniem prawidłowej. Jeśli zdajemy pisemny egzamin i na trzy z podanych zagadnień perfekcyjnie umiemy odpowiedzieć tylko na jedno, odpowiedź zacznijmy od wypowiedzi na ten właśnie temat. Jako drugie wybierzmy zagadnienie, na którego temat mamy najmniej do powiedzenia, a na koniec popiszmy się wiedzą na średnio znany nam temat. W tym wypadku stosuje się metodę opartą na psychologicznym efekcie pierwszeństwa, polegającym na robieniu dobrego wrażenia. Jeśli mamy wpływ na kolejność zdawanych egzaminów, starajmy się w pierwszej kolejności zaliczyć te naszym zdaniem najtrudniejsze. Chociaż z natury wolimy odkładać rzeczy trudniejsze, niemiłe na później, warto się przemóc i pozbyć ich jak najprędzej. Dzięki temu temat ten nie będzie nad nami wisiał, nie będzie nas absorbował i stresował. Będziemy mieli więc wolną głowę do pracy nad pozostałymi, łatwiejszymi przedmiotami, a tym samym szybciej zakończymy sesję.

[b]Rz: Jak rozsądnie zabrać się do pracy, by przygotować się do sesji?[/b]

[b]Radosław Kaczan:[/b] Rozważanie na ten temat zacząłbym od poznania fizjologicznych podstawy procesu uczenia. Każdy z nas ma indywidualne preferencje co do tego, jak najbardziej efektywnie przyswoić materiał i jakich do tego potrzebuje warunków. Warto pamiętać, że efektywniej się uczymy, gdy mamy zapewnione w miarę regularne przerwy na odpoczynek i sen. Dobrym sposobem na zwiększenie wydajności i podniesienie poziomu energii jest aktywność fizyczna. Wiadomo,

Pozostało 94% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?