Niż demograficzny coraz bardziej uderza w uczelnie niepubliczne. Spadek liczby studentów odbija się na ich wynikach finansowych.
Według ostatnich danych GUS w 2012 r. ten sektor szkolnictwa wyższego odnotował blisko 20 mln zł straty. To pierwszy taki przypadek w jego historii. Rok wcześniej prywatne uczelnie wygenerowały 75 mln zł zysku operacyjnego, a były lata, że jego zyski przekraczały 200 mln zł.
Eksperci nie mają wątpliwości: niż demograficzny zmiecie z rynku większość niepublicznych uczelni. Szacuje się, że kilka najbliższych lat przetrwa około setki z ponad trzystu, które działają obecnie. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan stawia nawet tezę, że do 2025 zostanie ich zaledwie 50.
Specjaliści przekonują, że taka sytuacja może mieć bardzo negatywny wpływ na jakość kształcenia w całym segmencie szkolnictwa wyższego. Uczelnie publiczne pozbawione konkurencji nie będą miały motywacji, by podnosić standardy pracy.
Najgorszy rok
Profesor Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich zrzeszającej rektorów uczelni niepublicznych, nie ukrywa, że sytuacja finansowa w tym roku jest jeszcze słabsza. – Studia stacjonarne w najlepszym wypadku bilansują się, ale często trzeba do nich dokładać – mówi prof. Tłokiński.