Kasia chodzi do czwartej klasy. Rozpoczęła naukę w wieku sześciu lat, 24 maja skończy dziesięć. Dwa dni wcześniej jej koledzy i koleżanki z klasy, którzy do szkoły poszli w wieku siedmiu lat, będą zdawać egzamin na kartę rowerową. Kasia nie, bo zgodnie z prawem może przystąpić do niego osoba, która „osiągnęła wymagalny minimalny wiek" dziesięciu lat.
Kasia jest rozgoryczona, a jej rodzice mają problem, jak jej wytłumaczyć, dlaczego nie może zdawać razem z kolegami. Przecież wspólnie uczyli się przepisów, znaków i odwiedzili miasteczko drogowe.
To kolejny przykład na to, jak fatalnie przygotowano reformę obniżającą wiek szkolny. Zgodnie z podstawą programową szkoła ma stworzyć uczniom warunki do bezpłatnego uzyskania karty rowerowej. Przygotowanie do egzaminu odbywa się na zajęciach techniki w czwartej klasie. Dyrektor szkoły organizował egzamin w semestrze letnim, bo wtedy już wszystkie dzieci rozpoczynające naukę w wieku siedmiu lat musiały obchodzić dziesiąte urodziny.