Wynik matury nie jest ostateczny. Można się od niego odwołać. Tylko w zeszłym roku maturzyści złożyli wnioski o wgląd do ponad 29 tys. arkuszy egzaminacyjnych. Warto.
Aby złożyć odwołanie, trzeba najpierw sprawdzić, czy ma się ku temu podstawy. Dlatego trzeba wystąpić o wgląd do pracy. Absolwent ma na to sześć miesięcy od momentu ogłoszenia wyników. Lepiej jednak zrobić to od razu, bo po rekrutacji na studia nie będzie miało to większego sensu.
Czytaj więcej
Z 268 257 tegorocznych maturzystów egzamin dojrzałości zdało 209 837 (78,2 proc. ). 41 587 maturzystów (15,5 proc.) ma prawo do poprawki, co oznacza, że nie zdali tylko z jednego przedmiotu obowiązkowego na maturze. Z 34 maturzystów z Ukrainy egzamin zdało 18 osób, a 14 osób ma prawo przystąpienia do egzaminu poprawkowego.
Procedura uzyskania wglądu w prace nie jest skomplikowana, chociaż wygląda nieco inaczej w różnych komisjach. Można to zrobić za pośrednictwem maila, ale np. wniosek do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie składa się przez internet – za pomocą specjalnej aplikacji. Dlatego szczegóły należy sprawdzić na stronie internetowej komisji w swoim województwie.
W ciągu pięciu dni roboczych maturzysta dowie się, kiedy będzie mógł obejrzeć swoją pracę. Może to zrobić wyłącznie osobiście. Nie dopuszcza się dokonywania wglądu przez pełnomocnika lub z udziałem nieuprawnionej osoby. Maturzysta będzie mógł sfotografować arkusz i sporządzić notatki, ale tylko długopisem udostępnionym przez komisję. Jeśli po przejrzeniu pracy stwierdzi, że przyznano mu za mało punktów, ma dwa dni robocze na złożenie wniosku o ponowne sprawdzenie pracy. Taki wniosek można złożyć mailem. Wzór jest dostępny na stronie internetowej okręgowej komisji egzaminacyjnej. BdTXT - W - 8.15 J: Weryfikacji komisja dokonuje w terminie siedmiu dni od dnia otrzymania wniosku. Gdy zarzuty dotyczą kwestii technicznych – na przykład źle policzonych punktów, sprawdza to pracownik komisji. Jeżeli mają merytoryczny charakter, to budzące kontrowersje zadania ponownie sprawdza egzaminator.