26 poznańskich uczelni porozumiało się ze sobą i po raz drugi w historii organizują wspólne juwenalia. Główne uroczystości święta żaków będą trwały 3 dni – od jutra do 31 maja. I nie ma chyba studenta, który by nie skorzystał z tej imprezy.
– Rok temu byłam z koleżankami i bardzo dobrze się bawiłyśmy. Najbardziej szalałyśmy na koncercie zespołu Lady Pank. W zeszłym roku żałowałam, że z powodu braku czasu nie mogłam być na wszystkich imprezach – mówi Agnieszka Amietszajewa, studentka czwartego roku filologii angielskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Deklaruje, że w tym roku chce iść na wszystkie koncerty. Zwłaszcza na występy Apollo 440 i łódzkiego rapera O.S.T.R. – Wspólna impreza dla wszystkich studentów to świetny pomysł. Na takiej zabawie można poznać wielu fajnych ludzi – mówi Agnieszka.
A to wcale nie było proste, by wszystkie uczelnie zorganizowały wspólne Juwenalia. Marcin Koper, przewodniczący Parlamentu Samorządu Studentów UAM w Poznaniu mówi: – Po wielu latach niesnasek w ubiegłym roku udało się porozumieć wszystkim poznańskim uczelniom. Dzięki temu zorganizowaliśmy jedną wielką imprezę dla wszystkich. Organizacją zajęła się Fundacja na rzecz Studentów i Absolwentów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza Universitatis Posnaniensis, która ma osobowość prawną. Może ona zajmować się rozliczeniami finansowymi, do czego uprawnień nie mają np. samorządy studenckie. To, że fundacja zajęła się organizacją, nie znaczy, iż studenci z poszczególnych uczelni nic nie robią przy Juwenaliach. W każdej działa komitet, który przedstawia swoje pomysły. Poza tym miasto postawiło warunek finansowej pomocy: święto ma być wspólne dla wszystkich uczelni.
Przewodniczący parlamentu na UAM opowiada, że w ubiegłorocznych Juwenaliach wzięło udział 200 tys. osób. Byli to nie tylko studenci, ale i mieszkańcy Poznania. – Myślę, że imprezę można zaliczyć do udanych. Gazety pisały potem, że Kraków ma swój festiwal, Gdynia Opener Festival, a my Juwenalia. To już była impreza na światowym poziomie. Były naprawdę wielkie gwiazdy. W tym roku będzie jeszcze lepiej. Koncerty będą trwały trzy dni, ale Juwenalia aż cały miesiąc. Dzięki temu, że jest jedna wielka impreza, rozmach jest większy, a tożsamość poszczególnych uczelni jest zachowana – dodaje.
Najbardziej popularnym miejscem na tak duże imprezy plenerowe jest Malta – część Poznania przylegająca do Jeziora Maltańskiego. Tymczasem w tym roku żacy postanowili, że będą bawili się na Łęgach Dębińskich w dorzeczu Warty. Poznaniacy mówią na tę część miasta zielone płuca. Ich atrakcyjność polega na lokalizacji w centrum miasta. O wyborze Łęgów przesądziła też historia pobliskiego nadbrzeża Warty, które było świadkiem rewolucji obyczajowej. „Kurier Poznański” w 1925 r. opisywał jak: „anarchiści, którzy, lekceważąc sobie wszelkie uchwały”, przełazili przez płot oddzielający opalających się nad rzeką mężczyzn od kobiet.