W tej szkole jest wyjątkowo liczna grupa bardzo zdolnych uczniów. Wybierają naukę w krakowskiej „piątce”, bo wiedzą, że jest tu miejsce na rozwijanie własnych pasji i zainteresowań.
Od wielu lat V LO utrzymuje się w krajowej czołówce naszego rankingu. Dystansuje inne krakowskie licea liczbą finalistów i laureatów olimpiad przedmiotowych. W roku szkolnym 2007/2008 liceum miało ich aż 97. Co ciekawe, nie są to tylko sukcesy w kilku wybranych przedmiotach. Uczniowie „piątki” są finalistami i laureatami aż 25 rodzajów olimpiad!Dawniej liceum – założone w 1871 roku – sławne było jako szkoła o profilu matematyczno-przyrodniczym. To w tej placówce powstały pierwsze w Krakowie klasy uniwersyteckie z matematyki i fizyki, w których zajęcia prowadzą naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z czasem V LO stało się bardziej uniwersalne, zaczęły się liczyć także przedmioty humanistyczne. W szkole są laureaci olimpiad, m.in. historycznej, literatury i języka polskiego, filozoficznej, artystycznej i wiedzy o prawach człowieka. Jednak nie same olimpiady wyznaczają pozycję szkoły. Wśród dużych i renomowanych liceów krakowskich „piątka” uzyskuje najlepsze wyniki z egzaminów maturalnych, co także świadczy o wysokim poziomie nauczania.– Staramy się, by nasi uczniowie czuli, że mogą tu robić coś sensownego, pogłębiać swoje zainteresowania. A my jesteśmy od tego, by im w tym pomagać– tłumaczy Stanisław Pietras, dyrektor V LO. – Bardzo ważne jest, żeby stworzyć atmosferę, w której nasi wychowankowie chętnie przychodzą do szkoły, w której nie zabija się ich indywidualności. I żeby dobrze czuli się w niej zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
[srodtytul]PIWO dla najlepszych[/srodtytul]
Taka filozofia działania szkoły sprawia, że „piątka” od lat przyciąga najbardziej uzdolnioną młodzież i to nie tylko z Krakowa. – Mamy także uczniów z innych miejscowości Małopolski. Nie przeszkadza im, że muszą mieszkać na stancjach i w bursach. Zależy im, by być u nas, bo mamy opinię szkoły dobrze uczącej matematyki, informatyki i fizyki – opowiada dr Andrzej Dyrek, nauczyciel informatyki, wychowawca wielu olimpijczyków. – Tę renomę wypracowaliśmy sobie przez lata. Ale to wymaga od nas codziennych starań, żeby utrzymać wysoki poziom, bo młodzi ludzie przychodzą do nas z wielkimi oczekiwaniami – tłumaczy dr Dyrek.
Szkoła gwarantuje np. młodym informatykom naukę algorytmiki i programowania. A dla najlepszych jest PIWO czyli Piwniczne (od pracowni z komputerami w piwnicach szkoły) Informatyczne Warsztaty Olimpijskie. Nauczyciele z „piątki” mają też niekonwencjonalne metody pracy. Np. podopieczni dr. Dyrka z I klasy w tym roku szkolnym zaczęli naukę jeszcze przed 1 września. – Skontaktowałem się z nimi przez Internet i zaprosiłem na tzw. Letnie PIWO. Z kilkudziesięcioma osobami pracowaliśmy całe wakacje, żeby rozbudzić w nich zamiłowanie do programowania – wyjaśnia dr Dyrek.