Premier dolewa oliwy do ognia w sprawie nauczycieli

Słowa Mateusza Morawieckiego, które padły na antenie TVP o tym, że nauczyciel ma „troszkę więcej czasu wolnego” niż przedstawiciele innych zawodów, z pewnością nie można odczytywać jako próbę złagodzenia sporu z pedagogami. Ani tym bardziej jako próbę wsparcia w negocjacjach ze związkowcami minister Anny Zalewskiej. Przeciwnie – premier dolał oliwy do ognia i przekonał do konieczności przystąpienia do strajku nawet tych, którzy do tej pory nie byli do niego przekonani.

Aktualizacja: 25.01.2019 13:29 Publikacja: 25.01.2019 13:13

Premier dolewa oliwy do ognia w sprawie nauczycieli

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Na czas pracy nauczycieli zwykło się patrzeć z dwóch perspektyw. Gdy żądają podwyżek wytyka się im, że pensum czyli czas spędzany przy tablicy wynosi 18 godzin i jest jednym z najniższych w krajach OECD. Gdy żądają zapłaty za pracę po godzinach na radach pedagogicznych, dyskotekach, wycieczkach, zielonych szkołach, za sprawdzanie zeszytów, klasówek, liczenia frekwencji, pisanie sprawozdań czy wreszcie opisywanie każdej z osobna oceny w dzienniku elektronicznym słyszą, że ich etat to 40 godzin tygodniowo. Tak, jak każdej osoby zatrudnionej w Polsce na umowę o pracę.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Edukacja
Próba przekupstwa i erotyczne SMS-y. Afera wokół rektora Mirosława Minkiny
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?