20:23
19:40
Pośpieszne zmiany w organizacji egzaminów szkolnych wprowadzane w reakcji na strajk nauczycieli mogą naruszać prawa obywatelskie, a powołanie do zespołów nadzorujących egzaminy osób, które nie spełniają warunków z Karty Nauczyciela, może być podstawą unieważnienia egzaminów
Wątpliwości RPO co do działań MEN
18:30
Jak wynika z danych Spotdata, stosunek przeciętnych zarobków w edukacji do reszty zawodów malał sukcesywnie od 2015 r. W ostatnim roku doszło nawet do sytuacji, że kasjerzy w dyskontach przeciętnie zarabiali więcej niż nauczyciele.
Cała prawda o pensjach w oświacie
17:20
- Nauczyciele mają rolę służebną wobec dzieci. Nie może być tak, że za wszelką cenę utrzymujemy dużą liczbę sfrustrowanych nauczycieli kosztem jakości - mówi "Rzeczpospolitej" Karolina Elbanowska, prezes fundacji Rzecznik Praw Rodziców.
16:13
- Rząd rozmawia z nami przez media, w dalszym ciągu problemem nie jest 600 tys. strajkujących nauczycieli, tylko prezes związku i jego ambicje polityczne. Gdyby problemem była osoba Broniarza, to ja jestem gotów usunąć się w cień - powiedział lider Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
- Jeżeli nauczyciele w dniu egzaminów podtrzymają swoje decyzje o aktywnym udziale w strajku, to siłą rzeczy są one zagrożone - dodał.
15:30
- Wystąpienie Grzegorza Schetyny udowodniło ponad wszelka wątpliwość że na krzywdzie dzieci chce on zbijać polityczny kapitał. To niegodne - napisała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
15:20
Przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec poparcia dla protestujących nauczycieli i pracowników oświaty. Pojawiło się kilkadziesiąt osób.
14:50
Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że do protestu przystąpiło 48,5 procent placówek oświatowych.
13.45
Dziennikarze pytają o zniknięcie minister Zalewskiej. "Została zniknięta"?
13.20
Wyliczenia MEN: mniej niż połowa placówek oświatowych przystąpiła do strajku.
12.18
Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił apel do uczennic i uczniów, w którym podkreśla, że „protestuje w trosce o ich przyszłość".
"Prosimy, zrozumcie nas!" - napisano w apelu opublikowanym na stronie internetowej Związku. "Macie prawo, by uczył Was dobrze wykształcony nauczyciel, człowiek z pasją, który ma dla Was czas, a nie musi dorabiać po godzinach. Jesteśmy świadomi, że nasz protest może budzić Wasze obawy i spowodować pewne trudności" - podkreślono.
12.14
12.00
Jeszcze dziś lub jutro rząd ma przedstawić nową propozycję kompromisu z nauczycielami - dowiedział się nieoficjalnie Onet.
11.45
Podpisaliśmy porozumienie, które gwarantuje podwyżki nauczycielom. Podpisaliśmy je po trudnych rozmowach, nie do końca, mam wrażenie, przez niektóre centrale prowadzonych z wolą dogadania się - mówiła podczas konferencji Beata Szydło.
- Nie chcę już wracać do tego, co było, bo dziś odpowiedzialnością nas dorosłych, i polityków, i związkowców jest uspokojenie sytuacji w oświacie i zagwarantowanie spokojnego przebiegu egzaminów. I tak, jak NSZZ "Solidarność" wzniosła się ponad podziały i podpisała porozumienie o dodatkowych podwyżkach, tak chcemy po raz kolejny zaprosić pozostałe centrale do prowadzenia rozmów - mówiła wicepremier.
Szydło stwierdziła, że porozumienie z pozostałymi związkami nie zostało podpisane, bo nie miały one politycznej woli ku temu, a do dyskusji trzeba mieć partnerów.
Beata Szydło przedstawiła szczegóły porozumienia, które wczoraj podpisano z oświatową "S".
11.43
Niektórzy pracownicy Ministerstwa Edukacji Narodowej zdecydowali się zabrać ze sobą do pracy swoje dzieci.
Kolejny taki przypadek przed @MEN_GOV_PL. Wygląda na to, że pracownicy resortu przychodzą do pracy z dziećmi. @RMF24pl pic.twitter.com/H8SYxlc1HE
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 8 kwietnia 2019
11.25
Ryszarda Proksy broni również dziennikarz i publicysta Dawid Wildstein, pisząc o "sitwie wokół Broniarza".
Czytam wypowiedzi sitwy wokół Broniarza, posłów, autorytetów PO.
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 8 kwietnia 2019
Atakują oni tysiące związkowców z Solidarności (którzy nie poparli Broniarza) używając języka nienawiści, SB, propagandystów i pismaków z czasów najgorszej komuny.
To pokazuje ich intencje.
I tylko nauczycieli żal..11.15
Sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji i były prezes Młodzieży Wszechpolskiej Adam Andruszkiewicz broni szefa oświatowej "S" Ryszarda Proksy, na którego głowę spadły gromy za podpisanie porozumienia z rządem.
Za wywalczenie 15% realnej podwyżki dla nauczycieli, R. Proksa z Solidarności, jest opluwany i linczowany przez opozycję totalną. S. Broniarz natomiast, który wybrał konfrontację, będzie oczywiście ich nowym idolem. Status bohatera TVN i KODu czeka. Szkoda, że kosztem dzieci!
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 8 kwietnia 201911.10
Według danych na godz. 10 w Warszawie strajkuje 8320 z 10 798 nauczycieli. W piątek 55 warszawskich placówek deklarowało, że nie przystąpi do strajku. Dziś również 3 z nich protestują. W Warszawie od 7 rano obradował Sztab Kryzysowy.
10.40
Zaczęła się nasza lekcja solidarności.@Zieloni są zawsze tam, gdzie trzeba.#StrajkNauczycieli #StrajkNauczycielski https://t.co/wst4xyuDfT
— Marek Kossakowski (@KossakM) April 8, 201910.25
Ryszard Proksa, szef oświatowej "Solidarności", która jako jedyna podpisała porozumienie z rządem, apeluje do nauczycieli o nieprzystępowanie do strajku ZNP i FZZ. " Nasz Związek przyjął inne kalendarium działań. Protest rozpoczęty w szkołach nie jest prowadzony pod egidą NSZZ Solidarność" - pisze Proksa.
"Apeluję do naszych nauczycieli o nieprzyłączanie się do akcji strajkowej prowadzonej przez inne związki. Nasz Związek przyjął inne kalendarium działań. Protest rozpoczęty w szkołach nie jest prowadzony pod egidą NSZZ Solidarność" - pisze Ryszard Proksa. @RadioZET_NEWS
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) 8 kwietnia 201910.00
"Nauczyciele żądają podwyżki równej dwóm krowom, rząd zaś gotów jest dać w tym roku maksymalnie dwie świnie i kurę" - pisze na Facebooku Paweł Kukiz.
9.55
Do strajku w liceum, w którym wicedyrektorką była Anna Zalewska, przystąpiło ponad 90 proc. nauczycieli. Dyrekcja nie wpuszcza dziennikarzy.
#StrajkNauczycieli W LO w Świebodzicach w którym minister Anna #Zalewska była wicedyrektorką ponad 90% nauczycieli w referendum opowiedziało się za strajkiem - lekcji nie ma, pojawilo się kilku uczniów. Dyrekcja zamknęła drzwi i nie wpuszcza dziennikarzy @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/5h1vCCaUgb
— Grazyna Wiatr (@grazwiatr) 8 kwietnia 20199.39
9.30
"W okolicach Rytla młodzież, która nie ma dziś lekcji z powodu strajku, sadzi las zniszczony w 2017 roku przez nawałnicę" - pisze reporter Radia ZET.
Jestem dziś w miejscu znanym z tego że tutejsi ludzie umieją każdą trudną sytuację przekuć w coś dobrego. W okolicach Rytla młodzież, która nie ma dziś lekcji z powodu strajku, sadzi las zniszczony w 2017 roku przez nawałnicę. Więcej w moich relacjach w @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/v2JCByVodE
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) 8 kwietnia 20199.10
600 tysięcy nauczycieli potrzebuje naszego wsparcia. Jako Wiosna od wielu tygodni dajemy to wsparcie. I będziemy je dawać. Ten strajk odbywa się w interesie dzieci. W interesie całego kraju - na konferencji prasowej #StrajkNauczycieli.
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) April 8, 20198.58
8.30
- To przejściowa porażka - mówił w Polsat News szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. - Myślę, że wkrótce wrócimy do rozmów.
8.20
Ze strajkującymi nauczycielami solidaryzuje się Porozumienie Lekarzy Rezydentów.
Drodzy Nauczyciele, po 14 miesiącach od porozumienia nadal gros szpitali nie wypłaca podwyżek.
— Rezydenci OZZL (@PR_OZZL) 8 kwietnia 2019
Wczoraj, w 12h lekrze zgłosili nam 67 takich szpitali. A to tylko wierzchołek.
Nauczyciele! Bądźcie ostrożni i czujni!
Na głównym postulacie, %PKB na zdrowie, też zostaliśmy oszukani.8.10
Po fiasku rozmów w wielu szkołach nie rozległ się dzwonek, ale w mediach wciąż brzmią apele wzywające nauczycieli do powrotu do pracy, przynajmniej podczas egzaminów..
Apelował dziś o to szef KPRM Michał Dworczyk, który mówił w radiowej "Jedynce": - Oczywiście, jeśli państwo uważacie, że strajk jest niezbędny - dobrze, ale w ciągu tych dni najbliższych, kiedy będą egzaminy prosimy, wróćcie do dzieci. Wróćcie do dzieci, eby uczniowie mogli podejść do egzaminów - mówił.
O gotowości do powrotu do rozmów zapewniał z kolei w TOK FM szef ZNP Sławomir Broniarz. Przekonywał, że rozpoczynający się dziś protest nie ma wyłącznie podłoża ekonomicznego, ale ma na celu także obronę jakości edukacji.
7.50
Według związku Nauczycielstwa Polskiego do strajku przystąpi prawie 80 procent placówek szkolnych i przedszkolnych - dokładnie 79,725 proc.
Województwa, w których największa liczba placówek zdecydowała się strajkować to: kujawsko-pomorskie – 91 proc., łódzkie – 90 proc., zachodniopomorskie – 85 proc. wielkopolskie – 84 proc., świętokrzyskie i śląskie – po 82 proc., warmińsko-mazurskie i dolnośląskie – po 81 proc..
7.40
Uczestnicząca w negocjacjach przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias oceniła, że stanowisko nauczycielskich związków zawodowych zostało usztywnione przez sobotnią konwencję PiS, podczas której prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział dotacje finansowe dla rolników. - Najmniej 100 zł od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy, ale może być więcej – mówił.
Ostatnie rozmowy ostatniej szansy
Przez całą niedzielę nie wiadomo było, czy dojdzie do strajku w szkołach. W piątek negocjacje między nauczycielskimi związkami zawodowymi a rządem zostały zerwane, kolejne spotkanie zaplanowano dopiero na niedzielny wieczór.
- Mamy dobrą ofertę, która została przedstawiona związkom zawodowym. Czekamy w tej chwili na stanowisko związków i na decyzje. Dla nas ważne jest to, żebyśmy się porozumieli i podpisali porozumienie, żeby egzaminy odbyły się normalnie, bez stresów dla młodzieży i uczniów, poza tymi stresami wynikającymi oczywiście z przebiegu samych egzaminów - deklarowała tuż przed rozmowami wicepremier Beata Szydło.
- Zależy nam na tym, żeby w czasie egzaminów była możliwość ze strony związków, jeżeli będzie podtrzymana wola protestu, jakiejś formy złagodzenia. Ale będę zachęcać i namawiać stronę społeczną do tego, żeby dzisiaj podpisali porozumienie. Na stole jest m.in. oferta, która zakłada, iż w tym roku pensje nauczycieli wzrosną o 15 procent. Myślę, że to dobra propozycja. Do tego jeszcze skrócenie stażu, przyspieszenie awansu zawodowego i te wszystkie oczekiwania, które związki również zgłaszały i druga część tego porozumienia, czyli nowy kontrakt społeczny - dodała Szydło, cytowana przez portal 300polityka.pl.
Szydło dodała, że rządowi "zależy żeby nauczyciele rzeczywiście ten standard pracy i zarobki mieli na poziomie europejskim". - Ale musimy od czegoś zacząć - zauważyła.
"Rząd nie zgodził się na propozycje"
Po niemal trzech godzinach rozmów Sławomir Broniarz, szef ZNP, poinformował, że strajk się odbędzie. "Rząd nie zgodził się na propozycje ZNP i Forum ZZ . Zgodnie z uchwalą ZG ZNP od 8.04 zaczynamy strajk!" - napisał na Twitterze.
- Uznajemy że propozycje rządowe są nie do przyjęcia - dodał później Broniarz. – Propozycja rządu jest destrukcyjna z punktu widzenia oświaty w małych miastach, na wsi, wczesnoszkolnej, a de facto będzie służyła sfinansowaniu ewentualnych podwyżek płac nauczycieli kosztem redukcji stanów osobowych naszego środowiska i na to naszej zgody być nie może - mówił prezes ZNP.
Beata Szydło powiedziała przed 22.00, że "to nie były łatwe rozmowy ani krótkie". - Strona rządowa przedstawiła kilka propozycji. Te propozycje przez dwie centrale związkowe zostały odrzucone. Natomiast bardzo się cieszę, że Solidarność przyjęła propozycję rządową - stwierdziła. Wicepremier przypomniała, że w ofercie rządowej znalazła się m.in. zmiana stażu, określenie minimalnej kwoty za wychowawstwo 300 zł i przyspieszenie awansu zawodowego. - Te propozycje znalazły się w porozumieniu i cieszę się, że będą podpisane dzisiaj - powiedziała, nawiązując do porozumienia z Solidarnością.
- Zmiany systemowe będą wprowadzane później, ale będziemy na ten temat rozmawiać i je przeprowadzać. Dziękuję przewodniczącemu i delegacji Solidarności. To sukces, bo można podpisać porozumienie, które daje perspektywy na przyszłość - przekonywała Beata Szydło.
- Rząd jest gotów, jeśli związki zawodowe zwrócą się z propozycją takich rozmów, aby je wznowić, ponieważ ten dialog jest potrzebny polskiej szkole - dodała Szydło, apelując o "złagodzenie" protestu nauczycieli w czasie egzaminów gimnazjalnych i ósmych klas.
Podwyższenie pensum?
Propozycja spotkania 7 kwietnia 2019 r. o godz. 19.00 wyszła w sobotę od rządu. Związkowcy na nią przystali, choć komentowali, że to zbyt późno. W odpowiedzi na te zarzuty wicepremier Beata Szydło zaproponowała, że rozmowy mogą rozpocząć się już rano. Dlaczego do nich nie doszło?
– Dowiedzieliśmy się, że do godz. 12.00 mamy otrzymać od rządu konkretną propozycję na piśmie. Czekaliśmy, by móc się do niej odnieść. Dopiero po południu przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias poinformowała, że propozycje zostaną nam przekazane na spotkaniu o 19 – mówi „Rzeczpospolitej" prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Związkowcy narzekają, że podczas piątkowych negocjacji nie otrzymali szczegółów kontrowersyjnych rozwiązań. Dowiedzieli się tylko, że proponuje się wzrost nauczycielskiego pensum z 18 do 24 godzin, a w 2023 r. średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego wyniesie 8100 zł brutto. – Na podstawie tych szczątkowych informacji policzyliśmy, że ta zmiana oznaczałaby, że stawka za godzinę nauczyciela stażysty w przyszłym roku zmniejszy się o złotówkę – mówi Broniarz. Dodaje jednak, że ZNP nie wie, czy te wyliczenia pokrywają się z założeniami programu rządowego. – Zwłaszcza że powinniśmy rozmawiać o pensji zasadniczej, a nie średniej – mówi Broniarz.
Na podwyższenie pensum nie zgadzają się wszystkie nauczycielskie związki zawodowe, także NSZZ Solidarność, która wcześniej chciała podpisywać porozumienie z rządem.
Związkowcy w niedzielę deklarowali, że są w stanie negocjować z rządem aż do siódmej rano w poniedziałek. Czyli godziny, w której ma rozpocząć się strajk nauczycieli. Jak podaje ZNP, udział w nim może wziąć nawet 80 proc. szkół i przedszkoli w Polsce. Od pracy ma powstrzymać się 600 tys. nauczycieli.
Co na to wszystko rodzice? Część z nich stanęła po stronie nauczycieli. W sobotę w Warszawie, a w niedzielę w np. Gdańsku, Poznaniu, Toruniu, Łodzi i Wrocławiu odbyły się demonstracje poparcia dla nich. Rodzice przez internet skrzykiwali się o 19 pod Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog, gdzie odbywały się negocjacje.
Ale nawet poparcie dla nauczycieli nie zmienia faktu, że rodzice dopiero w ostatniej chwili się dowiedzieli, czy ich dziecko idzie do szkoły czy nie. Wydaje się jednak, że w tych politycznych przepychankach najmniej myślano o dzieciach.