Lekcja dla Polaków ze społeczeństwa obywatelskiego. Czy przedmiot Barbary Nowackiej zda egzamin?

Żadne rozporządzenie samo w sobie nie stworzy społeczeństwa obywatelskiego. Najważniejsze pytanie brzmi: czy jako społeczeństwo damy tej zmianie szansę? Bo to nie od polityków zależy, czy społeczeństwo obywatelskie w Polsce będzie silne. To zależy od nas – obywateli.

Publikacja: 10.03.2025 11:33

Lekcja dla Polaków ze społeczeństwa obywatelskiego. Czy przedmiot Barbary Nowackiej zda egzamin?

Katowice, 10.03.2025. Minister Edukacji Barbara Nowacka podczas spotkania z uczniami szkół ponadpodstawowych z województwa śląskiego, w ramach okrągłego stołu uczniowskiego

Foto: Michał Meissner/PAP

Społeczeństwo obywatelskie to wyrażenie, które pojawia się w debacie, gdy dotykają nas wyzwania: na przykład gdy Polacy rzucili się do wspierania terenów objętych powodzią jesienią 2024 czy po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022. Polacy przejawiają tendencję do spontanicznych reakcji i potrafią działać w obliczu tragedii. Od grudnia 2023 istnieje nawet urząd ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego. Ale dlaczego społeczeństwo obywatelskie jest tak ważne? I czy nowy przedmiot szkolny – edukacja obywatelska – może nam pomóc rozwijać takie społeczeństwo? Jakie są zagrożenia, że reforma się nie uda?

Czytaj więcej

Edukacja obywatelska i zdrowotna od września. Czy będą obowiązkowe?

Edukacja obywatelska minister Barbary Nowackiej. Czy to się uda?

W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej władze dążyły do zduszenia oddolnych inicjatyw obywateli, ograniczenia wolności słowa i wolności zrzeszania się, a także próbowały zniszczyć wspólnoty. Próbowano tworzyć kontrolowane przez państwo organizacje młodzieżowe, których celem było przygotowanie młodzieży do aktywności politycznej w ramach systemu socjalistycznego oraz kontrolowanie oddolnych inicjatyw społecznych. To wszystko prowadziło czasem do demoralizacji społecznej, a także strachu przed represjami za uczestnictwo w ruchach oddolnych. Mimo tego Polacy organizowali się, czego dowodem były ruchy i protesty robotnicze, a finalnie – powstanie i wzrost znaczenia NSZZ Solidarność. Słynne 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w czasie protestów w Stoczni Gdańskiej zawierało m.in. możliwości tworzenia własnych reprezentacji, gwarancję prawa do strajku i zapewnienia bezpieczeństwa strajkującym, przestrzegania gwarantowanej w Konstytucji wolności słowa. Jednocześnie robotnicy żądali też wsparcia społeczeństwa i gospodarki, które miało pomóc wyprowadzić kraj z kryzysu i zwiększyć jakość życia Polaków. Jak wiemy z dalszych losów Solidarności, finalnie ruch, który początkowo był robotniczy, doprowadził do przemian demokratycznych w Polsce.

To jest właśnie moc społeczeństwa obywatelskiego. Daje nam siłę do przełamania nieprawdopodobnych przeciwności losu. W obliczu napięć, które obserwujemy wokół nas, powinno to nam dać szczególnie do myślenia. Mimo pięknej solidarnościowej karty, pięknej postawy nas wszystkich w 2022 roku czy nawet imponującej 73% frekwencji w ostatnich wyborach do parlamentu, obecny poziom społeczeństwa obywatelskiego w Polsce dalej pozostawia wiele do życzenia. Nadal daleko nam w tym zakresie to liderów na świecie, czyli krajów skandynawskich. Pokazują to dane:

  • Według badań World Giving Index za rok 2024 w Norwegii 65% dorosłych deklarowało przeznaczenie środków na cele charytatywne, a 31% osób deklarowało zaangażowanie w wolontariat. W Danii te wartości wyniosły odpowiednio 51% i 25%, a w Szwecji — 56% i 16%. Dla porównania, w tym samym badaniu 15% dorosłych Polaków deklarowało przeznaczenie pieniędzy na cele charytatywne, a 7% zaangażowanie w wolontariat.
  • Według Europejskiego Sondażu Społecznego za rok 2021 na pytanie „Czy, ogólnie biorąc, uważa Pan/i, że większości ludzi można ufać, czy też, że w kontaktach z ludźmi ostrożności nigdy za wiele?” odpowiedź skrajną „Ostrożności nigdy za wiele” wybrało 0.35% Norwegów, 6.6% Szwedów i… 31.8% Polaków.
  • Według tego samego badania, na pytanie „Czy uważa Pan/i, że ludzie przede wszystkim starają się służyć pomocą innym, czy też, że przede wszystkim dbają o własny interes?” odpowiedź skrajną „Ludzie przede wszystkim dbają o własny interes” wybrało 0.28% Norwegów, 3% Szwedów i 20.99% Polaków.

Czytaj więcej

Koniec HiTu, będzie edukacja obywatelska. Co zakłada nowy przedmiot?

Z tego typu danych widać wyraźnie, że zaufanie społeczne i zaangażowanie obywatelskie wśród Polaków wciąż jest na niskim poziomie względem Skandynawii.

Edukacja obywatelska od 1 marca 2025. Działania obywatelskie w praktyce

Czy edukacja obywatelska, przedmiot, który na mocy właśnie opublikowanego rozporządzenia Ministry Barbary Nowackiej zostanie we wrześniu 2025 roku wprowadzony do szkół, ma szansę to zmienić? W mojej opinii – tak. Wskazują na to też przykłady skandynawskie: w norweskim systemie edukacyjnym edukacja obywatelska jest integralną częścią programu nauczania. Aktywne angażowanie uczniów w procesy decyzyjne w szkołach prowadzi do zwiększenia ich zaangażowania obywatelskiego w dorosłym życiu. Dlatego Norwedzy prowadzą program „Demokrati i praksis” (Demokracja w praktyce), który umożliwia uczniom uczestnictwo w rzeczywistych procesach decyzyjnych.

Nowy przedmiot szkolny to nasza – Polaków – szansa na rozwój młodego pokolenia, które będzie bardziej świadomie budować zaangażowane społeczeństwo. Nic tak szybko nie buduje postaw obywatelskich jak działania w praktyce. Jako Zwolnieni z Teorii od 2014 roku pracujemy ze szkołami w zakresie edukacji obywatelskiej i wiemy, że nie ma dziś w programie szkolnym czasu na realizowanie z młodzieżą działań obywatelskich. Nowy przedmiot obiecuje dać tę przestrzeń. ⅔ czasu lekcyjnego ma zostać poświęcone na działania obywatelskie w praktyce. Wśród nich obowiązkowy ma być projekt obywatelski, gdzie młodzież może zrobić na przykład własne wydarzenie publiczne, zbiórkę charytatywną czy kampanię społeczną.

Obowiązkowość działań społecznych to novum w szkole, które dla części społeczeństwa może być rażąca. Natomiast z perspektywy praktyka edukacji obywatelskiej z 10-letnim stażem to właśnie ten aspekt reformy uważam za kluczowy w nowym przedmiocie edukacja obywatelska. Z fundacją Zwolnieni z Teorii współpracuje kilkadziesiąt szkół, które wprowadziły takie rozwiązania na własną rękę i widzimy jak po latach staje się to tak samo normalny aspekt szkoły jak to, że uczy pisania czy czytania. Czy nie nadszedł czas, abyśmy zaakceptowali również kompetencje społeczne jako kompetencje podstawowe? Nowy przedmiot zwiększa szansę, że każdy młody człowiek znajdzie czas na taką aktywność i zbuduje w sobie zrozumienie tego, jak ważne jest nasze współdziałanie. Jeśli to nam się uda, to właśnie ta młodzież, świadoma społecznie młodzież, będzie zmieniać ten kraj na lepsze w perspektywie następnych 30-40 lat. Publiczna szkoła to na to odpowiednie miejsce. W końcu jedną z głównych funkcji szkoły, obok nauczania, jest także funkcja wychowawcza. Edukacja obywatelska ma potencjał na to, aby ją spełniać.

Czytaj więcej

Edukacja obywatelska zastąpi HiT. Jednak pełne zmiany dopiero od 2025 r.

Edukacja obywatelska. Nowy przedmiot to nie wszystko: potrzeba współpracy i dania tej zmianie szansy

Jednak żadne rozporządzenie samo w sobie nie stworzy społeczeństwa obywatelskiego. Historia edukacyjnych reform w Polsce pokazuje, że wprowadzanie nowych przedmiotów często odbywa się w pośpiechu, bez wystarczającego wsparcia dla nauczycieli i bez odpowiednich materiałów dydaktycznych. Edukacja obywatelska ma ogromny potencjał, ale tylko wtedy, gdy zostanie wprowadzona w sposób przemyślany i dobrze zaplanowany. To wymaga współpracy między Ministerstwem, nauczycielami, szkołami i organizacjami pozarządowymi, które od lat zajmują się edukacją obywatelską w praktyce. Ale najważniejsze pytanie brzmi: czy jako społeczeństwo damy tej zmianie szansę? Bo to nie od polityków i ekspertów zależy, czy społeczeństwo obywatelskie w Polsce będzie silne. To zależy od nas – obywateli.

Marcin Bruszewski – współzałożyciel i wiceprezes Fundacji Zwolnieni z Teorii, organizator ogólnopolskiej olimpiady projektów społecznych Zwolnieni z Teorii, ekspert ds. edukacji praktycznej i budowania kapitału społecznego.

Szkoły podstawowe i średnie
Podcast „Szkoła na nowo”: Ściąganie i prace domowe w czasach sztucznej inteligencji
Szkoły podstawowe i średnie
Jarosław Pytlak: Deregulujmy oświatę, zlikwidujmy niektóre szkolne świadectwa
Szkoły podstawowe i średnie
Będzie nowy format podstawy programowej. Podział na trzy etapy edukacyjne
edukacja
Punkty za wolontariat w rekrutacji do liceum. Czy należy je zlikwidować?
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Szkoły podstawowe i średnie
Czy będzie zakaz smartfonów w szkołach? Co trzecia placówka zaostrzyła przepisy