Społeczeństwo obywatelskie to wyrażenie, które pojawia się w debacie, gdy dotykają nas wyzwania: na przykład gdy Polacy rzucili się do wspierania terenów objętych powodzią jesienią 2024 czy po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022. Polacy przejawiają tendencję do spontanicznych reakcji i potrafią działać w obliczu tragedii. Od grudnia 2023 istnieje nawet urząd ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego. Ale dlaczego społeczeństwo obywatelskie jest tak ważne? I czy nowy przedmiot szkolny – edukacja obywatelska – może nam pomóc rozwijać takie społeczeństwo? Jakie są zagrożenia, że reforma się nie uda?
Czytaj więcej
Barbara Nowacka podpisała 6 marca 2025 roku projekty rozporządzeń, wprowadzających do szkół edukację zdrowotną i edukację obywatelską.
Edukacja obywatelska minister Barbary Nowackiej. Czy to się uda?
W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej władze dążyły do zduszenia oddolnych inicjatyw obywateli, ograniczenia wolności słowa i wolności zrzeszania się, a także próbowały zniszczyć wspólnoty. Próbowano tworzyć kontrolowane przez państwo organizacje młodzieżowe, których celem było przygotowanie młodzieży do aktywności politycznej w ramach systemu socjalistycznego oraz kontrolowanie oddolnych inicjatyw społecznych. To wszystko prowadziło czasem do demoralizacji społecznej, a także strachu przed represjami za uczestnictwo w ruchach oddolnych. Mimo tego Polacy organizowali się, czego dowodem były ruchy i protesty robotnicze, a finalnie – powstanie i wzrost znaczenia NSZZ Solidarność. Słynne 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w czasie protestów w Stoczni Gdańskiej zawierało m.in. możliwości tworzenia własnych reprezentacji, gwarancję prawa do strajku i zapewnienia bezpieczeństwa strajkującym, przestrzegania gwarantowanej w Konstytucji wolności słowa. Jednocześnie robotnicy żądali też wsparcia społeczeństwa i gospodarki, które miało pomóc wyprowadzić kraj z kryzysu i zwiększyć jakość życia Polaków. Jak wiemy z dalszych losów Solidarności, finalnie ruch, który początkowo był robotniczy, doprowadził do przemian demokratycznych w Polsce.
To jest właśnie moc społeczeństwa obywatelskiego. Daje nam siłę do przełamania nieprawdopodobnych przeciwności losu. W obliczu napięć, które obserwujemy wokół nas, powinno to nam dać szczególnie do myślenia. Mimo pięknej solidarnościowej karty, pięknej postawy nas wszystkich w 2022 roku czy nawet imponującej 73% frekwencji w ostatnich wyborach do parlamentu, obecny poziom społeczeństwa obywatelskiego w Polsce dalej pozostawia wiele do życzenia. Nadal daleko nam w tym zakresie to liderów na świecie, czyli krajów skandynawskich. Pokazują to dane:
- Według badań World Giving Index za rok 2024 w Norwegii 65% dorosłych deklarowało przeznaczenie środków na cele charytatywne, a 31% osób deklarowało zaangażowanie w wolontariat. W Danii te wartości wyniosły odpowiednio 51% i 25%, a w Szwecji — 56% i 16%. Dla porównania, w tym samym badaniu 15% dorosłych Polaków deklarowało przeznaczenie pieniędzy na cele charytatywne, a 7% zaangażowanie w wolontariat.
- Według Europejskiego Sondażu Społecznego za rok 2021 na pytanie „Czy, ogólnie biorąc, uważa Pan/i, że większości ludzi można ufać, czy też, że w kontaktach z ludźmi ostrożności nigdy za wiele?” odpowiedź skrajną „Ostrożności nigdy za wiele” wybrało 0.35% Norwegów, 6.6% Szwedów i… 31.8% Polaków.
- Według tego samego badania, na pytanie „Czy uważa Pan/i, że ludzie przede wszystkim starają się służyć pomocą innym, czy też, że przede wszystkim dbają o własny interes?” odpowiedź skrajną „Ludzie przede wszystkim dbają o własny interes” wybrało 0.28% Norwegów, 3% Szwedów i 20.99% Polaków.