Specjaliści z dziedziny IT i analizy danych, logistycy, pracownicy obsługi klienta, HR-owcy, a także specjaliści ds. sprzedaży i marketingu – to pięć grup zawodowych, w których pracodawcy najczęściej borykają się z trudnościami w rekrutacji kandydatów do pracy. Na te trudności narzeka dzisiaj 70 proc. firm w Polsce, przede wszystkim przedsiębiorstwa małe i średnie. Wśród nich aż trzy czwarte ma problem ze zdobyciem pracowników z potrzebnymi umiejętnościami – wykazuje udostępniony „Rzeczpospolitej” raport agencji zatrudnienia ManpowerGroup dotyczący niedoboru talentów w Polsce i na świecie.
Rzadziej ten problem odczuwają w Polsce mikrofirmy, które nie mają dużych potrzeb kadrowych, i duzi pracodawcy, którzy z kolei mają zwykle atut wyższych płac i lepszych benefitów. Wiele też zależy od branż; najczęściej na niedobór pracowników narzekają teraz firmy gastronomiczne i hotelarskie (85 proc.). Niewiele mniejszy deficyt talentów odczuwają bankowość i finanse (77 proc.), a także budownictwo i produkcja przemysłowa (75 proc.).
Jak jednak wynika z badania ManpowerGroup, chociaż nadal większość firm odczuwa niedobór odpowiednich kandydatów do pracy, to obecnie ten problem daje się we znaki mniej niż w 2021 r., gdy dotykał on aż 81 proc. pracodawców w Polsce, czyli znacząco mniej niż na świecie (69 proc.). Z kolei w tym roku firmy na świecie częściej narzekają na trudności ze zdobyciem potrzebnych pracowników (75 proc.) niż w Polsce.
Jak zwraca uwagę Szymon Rudnicki, dyrektor w ManpowerGroup, tegoroczny spadek wskaźnika niedoboru talentów o 11 punktów procentowych jest pierwszym od niemal dekady (od 2014 r.). Według niego na ten spadek składa się kilka czynników; jednym z nich jest napływ uchodźców z Ukrainy.