Dlaczego Lex Czarnek może pomóc opozycji

Los ustawy Lex Czarnek 2.0 jest raczej przesądzony. Z Pałacu Prezydenckiego płyną sygnały – bardziej nieoficjalne niż oficjalne – że tym razem prezydent Andrzej Duda ustawę podpisze. Jednak wejście w życie Lex Czarnek niekoniecznie oznacza złe wieści dla sejmowej opozycji.

Publikacja: 01.12.2022 17:58

Wszystko wskazuje na to, że prezydent podpisze Lex Czarnek 2.0

Wszystko wskazuje na to, że prezydent podpisze Lex Czarnek 2.0

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W czwartek wieczorem Sejm odrzucił wniosek Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy Prawo oświatowe i przyjął przepisy określane jako Lex Czarnek 2.0. Prezydenta zapewne tę ustawę podpisze – chyba że zmieni zdanie w ostatniej chwili. To nie jest wykluczone, ale w tej chwili wydaje się bardzo mało prawdopodobne. Ale kontekstem tych wydarzeń jest zbliżający się wielkimi krokami rok wyborczy. W jego trakcie dla opozycji liczyć się będzie m.in. stopień mobilizacji własnych wyborców. Nie jest to jedyny czynnik istotny dla wyniku wyborów, ale z pewnością jeden z najważniejszych.

Czytaj więcej

Sejm odrzucił uchwałę Senatu i przewagą jednego głosu przyjął Lex Czarnek 2.0

I PiS poprzez Lex Czarnek taką dodatkową mobilizację dostarcza. Bo historia ostatnich kilkunastu miesięcy wokół zmian w oświacie pokazała właśnie ogromną społeczną, środowiskową i polityczną mobilizację wokół nich. Opozycji „pomaga” też polaryzująca postać samego ministra edukacji i nauki, który ma poparcie (co padło niedawno publicznie) w swoich działaniach prezes PiS Jarosław Kaczyński. W połowie listopada w Bielsku-Bialej Kaczyński stwierdził, że bitwa, którą toczy Przemysław Czarnek to „bitwa o polską przyszłość, o nasze istnienie” – w kontekście kontrowersyjnego podręcznika do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego.

Skala zmian – nie tylko Lex Czarnek, ale i wspominany podręcznik do HiT to dobra okazja dla różnych partii opozycyjnych do przedstawienia różnorodnych propozycji zmian w edukacji

Oczywiście mimo szerokiego oddźwięku, kwestie edukacji to tylko jeden z elementów szerszego pakietu mobilizujących spraw, które oferuje swoim wyborcom opozycja. W tak wyrównanych wyborach, jak te które szykują się w przyszłym roku, każdy wyborca przy urnie jest na wagę złota. Oczywiście działa to też na elektorat PiS, który formuje Kaczyński również pod kątem tego, jakie znaczenie ma polityka edukacyjna Czarnka w szerszym kontekście.

Drugi aspekt zmian w edukacji jest bardziej paradoksalny dla sejmowej opozycji. Skala zmian – nie tylko Lex Czarnek, ale i wspominany podręcznik do HiT to dobra okazja dla różnych partii opozycyjnych (w jedną listę mało kto już wierzy) do przedstawienia różnorodnych propozycji zmian w edukacji. To dotyczy wszystkich aspektów, od organizacji szkolnictwa przez kwestie programu nauczania po relacje ze związkami zawodowymi i całym środowiskiem. Oczywiście różne partie opozycyjne mają różne podejście do znaczenia programu w taktyce i strategii wyborczej na 2023 r. Ale urzędowanie ministra Przemysława Czarnka, jak również strajk nauczycieli sprzed kilku lat czy też rola edukacji w pandemii koronawirusa sprawiły, że w programach wyborczych chyba trwale zmieniło się znaczenie tej sfery. To dodatkowa szansa dla partii opozycyjnych na przyciągnięcie innych wyborców. O ile z niej skorzystają.

Prawo oświatowe
MEN chce, by od września działał Rzecznik Praw Uczniowskich
Prawo oświatowe
Bon na zakup laptopa - resort cyfryzacji wyjaśnia wątpliwości
Prawo oświatowe
Nauczyciele klas I-III nie dostaną bonów na zakup laptopa. Jest rozporządzenie ministra
Prawo oświatowe
Lekarze: szkoła nie ma prawa żądać od uczniów zwolnień lekarskich
Prawo oświatowe
Facetka_z_Poradni: nie podoba mi się pomysł powszechnego ważenia i mierzenia uczniów