W ostatnich dniach głośno jest o problemach kadrowych polskich szkół, o których alarmują nauczycielskie związki zawodowe. W szkołach na początku roku szkolnego ma brakować nawet ok. 20 tysięcy nauczycieli. Jednak, zdaniem ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka, problem jest wyolbrzymiany, ponieważ większość szkół potrzebuje - jak mówi minister - nauczycieli nie na pełny etat lecz na prowadzenie kilku godzin lekcyjnych tygodniowo.
Szkoły, w których brakuje nauczycieli mają problem z ułożeniem planu lekcji dla uczniów, często wprowadzają zmianowy system nauczania, który sprawia, że niektórzy uczniowie kończą lekcje późnym wieczorem.