Zwiększenie pensum nauczycielskiego z 18 do 22 lub 24 godzin, podwyżki do 8100 zł w 2023 roku - takie są główne założenia nowego paktu społecznego dla oświaty, jakie w piątek zaproponowała nauczycielom Beata Szydło. Związkowcy nie przystali na te propozycje.
Dowiedz się więcej: Fiasko rozmów rządu z nauczycielami. Strajk na 95 procent
Szef ZNP Sławomir Broniarz stwierdził, że nie ma żadnych przesłanek, aby odwołać strajk. Potwierdziły to dwie centrale związkowe w komunikacie, opublikowanym po południu.
"Podczas dzisiejszych rozmów strona rządowa przedstawiała konfrontacyjną ofertę polegającą na radykalnym zwiększeniu pensum (od 25% do 33%) połączoną ze wzrostem średniego (czyli wirtualnego) wynagrodzenia do roku 2023 r. Strona związkowa nie otrzymała – mimo wielokrotnych próśb – tej oferty w formie pisemnej" - napisał w swoim oświadczeniu ZNP.
Związek Nauczycielstwa Polskiego ocenił, że "dzisiejsza propozycja rządu oznacza: brak realnych podwyżek wynagrodzenia zasadniczego w 2019 roku, znaczącą redukcję etatów nauczycielskich, pogorszenie oferty edukacyjnej w szkołach wiejskich, zwiększenie obowiązków i czasu pracy nauczycieli".