Studenci rzadziej zastanawiają się nad tym, czy dana specjalizacja zapewni im dobrze płatną posadę, a co drugiego w pierwszej pracy w zawodzie zadowoli pensja do 3 tys. zł na rękę – wskazuje sondaż przeprowadzony na zlecenie Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, którego wyniki poznała „Rzeczpospolita”.
1000 studentów zapytano o różne aspekty związane z nauką – wybory, oczekiwania, plany. Wnioski wskazują na zmiany pokoleniowe.
Ponad połowa badanych wybrała kierunek studiów, by rozwijać zainteresowania, a nieco mniej brało oprócz tego pod uwagę szanse na rynku pracy. Dopiero na trzecim miejscu głównym argumentem była perspektywa znalezienia dobrej posady. Prestiż uczelni, opinia rodziców i znajomych rzadko wpływały na wybory. „Moda” na określone studia czy tradycje rodzinne to motyw, który dziś przyświeca nielicznym.
Na pasję częściej stawiali studenci kierunków humanistycznych i artystycznych, społecznych, dziennikarskich i pedagogicznych. Z kolei idący na studia ekonomiczno-prawnicze, informatyczne i techniczne częściej myśleli o dobrze płatnej pracy. Przyszli ekonomiści i prawnicy przy wyborze studiów często chcieli godzić jedno i drugie.
– Wśród młodych ludzi coraz częściej widać dążenie do poszukiwania rozwoju w oparciu o ich mocne strony. W odróżnieniu od swoich starszych kolegów bardziej rozumieją, że warto skupiać się na tym, w czym są dobrzy, a nie na tym, co im słabiej wychodzi – komentuje Karol Cyrulik, kanclerz Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.