– Nasi licealiści mają w brajlu tylko podręczniki do polskiego i angielskiego. Książek do pozostałych przedmiotów brak – wymienia Violetta Trzcina, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabowidzących i Niewidomych w Dąbrowie Górniczej. Podobnie jest w innych ośrodkach w kraju. Brakujące podręczniki nauczyciele wykonują sami.
– Na specjalistycznym sprzęcie komputerowym przekształcamy pismo drukowane na tekst w brajlu i rozdajemy karty uczniom – opowiada Violetta Trzcina. – Dzieci słabowidzące dostają zwykłe podręczniki i czytają je przez powiększalniki – dopowiada Barbara Planta, dyrektorka ośrodka w Krakowie. Na książki czekają głównie licealiści. Uczniowie podstawówek i gimnazjów mają komplet potrzebnych podręczników. – Jednak wydrukowanie wszystkich tytułów trwało aż siedem lat. Zamawialiśmy je w ministerstwie w 2000 roku. Teraz niektóre książki trzeba już dodrukować, bo szybko się zużywają. Zacierają się punkty brajla – mówi Barbara Planta.
Książki dla niewidomych i słabowidzących uczniów finansuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ze względu na koszty drukuje się tylko jeden tytuł z danego przedmiotu. Książki przekazuje się ośrodkom dla niewidomych i słabowidzących oraz specjalnym bibliotekom. Uczniowie korzystają z podręczników tylko na lekcjach. W szczególnych wypadkach wypożyczają do domów.
– Podręcznik do liceum do polskiego w brajlu to aż osiem tomów. Wyprodukowanie jednego jest bardzo drogie. To koszt około 400 zł. Nie ma możliwości, by uczeń sam pozwolił sobie na zakup potrzebnych książek – mówi Agata Kunicka-Goldfinger, dyrektorka liceum ogólnokształcącego w Jabłonkach. Przetarg na podręczniki dla licealistów, m.in. do geografii, matematyki, chemii, biologii, historii, wiedzy o społeczeństwie, i na dodruk ćwiczeń i książek dla innych klas resort edukacji ogłosił w sierpniu. Druk książek miał się zakończyć w grudniu.–
Z naszych informacji wynika jednak, że przetarg dotąd nie został rozstrzygnięty. Ministerstwo nie wybrało żadnego z wykonawców, którzy się zgłosili – mówi Anna Woźniak-Szymańska, prezes Polskiego Związku Niewidomych. Związek również złożył swoją ofertę na druk i kilkakrotnie prosił resort o informacje, na jakim etapie jest przetarg. – Nigdy nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi. Zawsze tylko zapewnienia, że książki będą. Woźniak-Szymańska szacuje, że druk książek dla niewidomych może trwać najkrócej trzy miesiące. Podręczniki dotrą więc do uczniów najwcześniej w lutym. – Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że dla licealistów, którzy przygotowują się do matury, to katastrofa – dodaje prezes PZN.