Tak wynika z właśnie opublikowanego raportu „Kluczowe dane o szkolnictwie wyższym 2007” Europejskiej Sieci Informacji o Edukacji Eurydice. To pierwsze opracowanie, które tak dużo uwagi poświęca finansowaniu studiów dziennych na uczelniach publicznych w krajach UE. Powstał na zlecenie Komisji Europejskiej.
– Szkolnictwo wyższe znalazło się w centrum zainteresowania unijnych instytucji – podkreśla Anna Smoczyńska, koordynator Eurydice – Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji.
I wymienia powody: – Proces boloński zakłada osiągnięcie porównywalności systemów kształcenia, a strategia lizbońska stworzenie konkurencyjnej gospodarki opartej na wiedzy.
Raport może też stać się argumentem w dyskusji o odpłatności za studia w Polsce. Wynika z niego bowiem, że Polska, Dania, Grecja, Czechy, Szkocja oraz Irlandia to kraje, w których studenci stacjonarnych studiów dziennych nie ponoszą opłat za naukę. W innych płacą czesne (np. w Austrii ok. 400 euro za semestr), opłaty administracyjne (np. Francja, Niemcy od 50 do 200 euro) albo składki na rzecz organizacji studenckich (np. Finlandia).
– W krajach skandynawskich opłaty na rzecz organizacji studenckich są wysokie, ale pieniądze wracają do studentów w postaci wsparcia socjalnego: dopłat do opieki zdrowotnej, transportu – mówi Smoczyńska.Raport pokazuje zróżnicowanie finansowania nawet w obrębie danego kraju, np. w Finlandii studenci niektórych kierunków politechnicznych są zwolnieni z opłat. Autorzy opracowania zwracają uwagę, że odpłatność za naukę od tego roku wprowadzają Węgry oraz landy w Niemczech, w których dotychczas nauka była bezpłatna.