Minister Katarzyna Hall spotkała się wczoraj z posłami z Sejmowej Komisji Edukacji, by przedstawić swoje plany. Przedstawiciele i lewicy, i prawicy dopytywali głównie o egzamin z religii: – Czy podtrzymuje pani swoją koncepcję wprowadzenia religii na maturę? Jeśli tak, to lewica zaskarży to do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiedział Artur Ostrowski z LiD.
Z kolei posłowie prawicy zaniepokojeni byli słowami Donalda Tuska. Premier po spotkaniu Hall z abp. Kazimierzem Nyczem w sprawie prowadzenia dalszych prac nad wprowadzeniem religii na maturę powiedział, że ostatecznej decyzji nie ma i podejmie ją rząd. W minioną niedzielę w programie TVN „Kawa na ławę” dodał, że nie jest entuzjastą egzaminu maturalnego z religii i chce spokojnej rozmowy z episkopatem.
– Wprowadzenie przedmiotu na maturę to kompetencje ministra, choć pan premier powiedział, że rządu. Czy mogłaby pani przedstawić swoją decyzję? – dopytywał Sławomir Kłosowski z PiS, wiceminister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Odpowiedzi domagała się Anna Zalewska z PiS: – Matura z religii musi być, skoro jest z historii tańca. Wydziałów teologicznych jest więcej niż baletowych – mówi „Rz”.
Minister Hall nie chce już jednak publicznie zabierać głosu w sprawie matury z religii. – Na pytania posłów odpowiem pisemnie – mówi „Rz”.Za to posłowie dowiedzieli się, że minister chce się wycofać z obowiązkowych mundurków i dać szkołom możliwość decydowania o ich wprowadzeniu. Zapowiedziała też, że w 2009 r. sześciolatki pójdą do pierwszej klasy. Reforma będzie rozłożona na dwa lata, podczas których w pierwszych klasach będą razem zasiadać sześcio- i siedmiolatki. W 2011 roku naukę rozpoczną już same sześciolatki, a wszystkie pięciolatki mają obowiązkowo chodzić do przedszkola. Ile będzie kosztować przygotowanie szkół do tej reformy? – Dopiero to policzymy – zapowiada wiceminister Krystyna Szumilas.