Czy minister Hall rozda pieniądze nauczycielom

Ponad cztery godziny trwały rozmowy związkowców z resortem o podwyżkach. Skończyły się fiaskiem

Aktualizacja: 01.02.2008 13:02 Publikacja: 01.02.2008 03:18

– Jesteśmy w punkcie wyjścia. To stracone godziny – powiedział o negocjacjach w sprawie podwyżek Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wczoraj nauczycielskie związki zjednoczyły się i razem zasiadły do rozmów o podwyżkach z wiceminister edukacji Krystyną Szumilas.

Obie strony nie zdołały się jednak przekonać do swych racji. Główny spór toczył się o wysokość składników wynagrodzenia nauczycieli. Związki chcą, by w najbliższych dwóch latach pensja zasadnicza, którą dostają wszyscy pedagodzy, wzrosła o 50 procent, czyli od 600 do 1,1 tys. zł. Nie zgadzają się na zaproponowany na ten rok niższy niż stażystów i kontraktowych wzrost płac zasadniczych nauczycieli mianowanych i dyplomowanych. – Chcemy, aby nauczyciele bez względu na stopień awansu zawodowego otrzymali to, co obiecali premier Donald Tusk i minister Katarzyna Hall, czyli każdy nauczyciel powinien dostać co najmniej 200 zł podwyżki – stwierdził Baszczyński.

Kwestią sporną są też pieniądze na dodatki do pensji wypłacane przez samorządy. Resort przeznaczył na nie 11 mld zł. Związki twierdzą, że ta kwota jest przeszacowana i należałoby pieniądze przesunąć na wzrost pensji zasadniczych (obecnie w budżecie jest na nie przeznaczone 15 mld zł). Na to jednak nie chce się zgodzić ministerstwo, bo woli, by samorządy mogły wynagradzać lepiej pracujących nauczycieli.

– Związkowcy muszą zrozumieć, że obracamy się w realnej rzeczywistości i w tym roku możemy mówić tylko o 10-procentowych podwyżkach – mówiła wiceminister Krystyna Szumilas. Dodała, że zaplanowane większe podwyżki dla stażystów i kontraktowych to spełnienie postulatu związków, które podkreślały, że rozpoczynający pracę za mało zarabiają.

Wiceminister Szumilas zaznaczyła też, że aby nauczycielskie pensje wzrosły, trzeba rozmawiać o zmianie całego systemu wynagrodzeń i usiąść do stołu razem z samorządowcami.

Jak reformować nauczycielskie pensje? Prof. Urszula Sztanderska z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW uważa, że powinny być zróżnicowane ze względu na efektywność pracy i potrzeby lokalnego rynku.

Na zdecydowaną reformę czekają dyrektorzy szkół. – Młodzi nie chcą rozpoczynać pracy w tym zawodzie. Najtrudniej jest o nauczycieli przedmiotów ścisłych. Jaki fizyk przyjdzie po studiach pracować w szkole za 900 zł, mając w perspektywie, że za 20 lat zarobi 1900 zł? – pyta Andrzej Wyrozmebski, dyrektor Gimnazjum nr 42 w Warszawie.

Związkowcy chcą dalszych rozmów i grożą strajkiem w czasie matur albo wystawiania ocen.

Dlaczego nauczycielskie związki zawodowe nie zgadzają się na podwyżki proponowane przez MEN? Zarówno Związek Nauczycielstwa Polskiego, jak i oświatowa „Solidarność” chcą, by wszyscy nauczyciele dostali procentowo taką samą podwyżkę pensji zasadniczej. Natomiast MEN proponuje: 200 zł dla stażystów i kontraktowych, 185 zł dla mianownych i dyplomowanych.

„S” wyliczyła, że przy takim wzroście dyplomowani (a jest ich najwięcej– 254 tys.) nie dostaną nawet obiecanych 10 procent, a tylko nieco ponad 8 proc. Związki chcą też, by część z 11 mld zł przeznaczonych na dodatki do płac przekazać na pensje zasadnicze.

—rc

– Jesteśmy w punkcie wyjścia. To stracone godziny – powiedział o negocjacjach w sprawie podwyżek Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wczoraj nauczycielskie związki zjednoczyły się i razem zasiadły do rozmów o podwyżkach z wiceminister edukacji Krystyną Szumilas.

Obie strony nie zdołały się jednak przekonać do swych racji. Główny spór toczył się o wysokość składników wynagrodzenia nauczycieli. Związki chcą, by w najbliższych dwóch latach pensja zasadnicza, którą dostają wszyscy pedagodzy, wzrosła o 50 procent, czyli od 600 do 1,1 tys. zł. Nie zgadzają się na zaproponowany na ten rok niższy niż stażystów i kontraktowych wzrost płac zasadniczych nauczycieli mianowanych i dyplomowanych. – Chcemy, aby nauczyciele bez względu na stopień awansu zawodowego otrzymali to, co obiecali premier Donald Tusk i minister Katarzyna Hall, czyli każdy nauczyciel powinien dostać co najmniej 200 zł podwyżki – stwierdził Baszczyński.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?