MEN nie dba o uczniów porzucających szkołę

Resort edukacji nie miał nawet rzetelnych danych o tym, ilu nastolatków przestaje się uczyć – wynika z raportu

Publikacja: 20.03.2008 02:38

Najwyższa Izba Kontroli oceniła, czy kolejni ministrowie edukacji od 2004 do pierwszego półrocza 2007 r. sprawdzali, jak jest realizowany obowiązek nauki przez uczniów w wieku 16 – 18 lat. Powód kontroli? Polska, podobnie jak inne kraje Unii, wraz z podpisaniem strategii lizbońskiej (zakłada ona gospodarczy rozwój Europy oparty na najnowszych technologiach) zobowiązała się do 2010 roku do podjęcia działań, które obniżą odsetek młodych ludzi przedwcześnie porzucających naukę. W 2000 roku wynosił on w Europie 19,3 procent.

Zgodnie z prawem oświatowym uczniowie po gimnazjum powinni do 18. roku życia kontynuować naukę w szkole ponadgimnazjalnej albo w innych placówkach, np. Ochotniczych Hufcach Pracy.

NIK wytknął, że w corocznie przyjmowanej przez ministra polityce oświatowej w ogóle pomijano problem spełniania obowiązku nauki przez nastolatków. Nie proszono też kuratorów oświaty o informacje na ten temat, nie robiono narad ani szkoleń poświęconych przedwczesnemu porzucaniu szkoły. W resorcie brak też rzetelnej bazy danych o nieuczących się nastolatkach.

Według GUS w roku szkolnym 2005/2006 do szkoły nie chodziło 81,8 tys. uczniów w wieku 16 – 18 lat. MEN szacuje ich liczbę na ok. 55 tys. Ilość uczniów w ministerialnym Systemie Informacji Oświatowej nie zgadzała się też z danymi gmin i szkół. – Ministerstwo nie zadbało, by ustawowo zapisać kontrolowanie obowiązku nauki przez samorządy – dodaje Grzegorz Buczyński, dyrektor Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK.

Według danych GUS w roku szkolnym 2005/2006 do szkoły nie chodziło ok. 5 proc. uczniów w wieku 16 – 18 lat

A nieobecności nastoletnich uczniów to zauważany problem. – Są uczniowie, którzy przychodzą tylko po zaświadczenie potrzebne rodzicom do otrzymania zasiłku rodzinnego, że dzieci się uczą – przyznaje Mieczysław Pietrucha, dyrektor Zespołu Szkół nr 34 w Warszawie.

Piotr Zaczkowski ze śląskiego kuratorium oświaty dodaje: – Zdarza się, że szesnastolatki porzucają naukę, bo zaczynają pracę.

Szkoły same próbują radzić sobie z nieobecnościami. – Co miesiąc wychowawcy przeglądają frekwencję. W sytuacjach podbramkowych specjalny zespół wychowawczy spotyka się z rodzicami i mówi o konsekwencjach opuszczania zajęć: od nagany po wydalenie – mówi Paweł Mitura, dyrektor Zespołu Szkół nr 16 we Wrocławiu.

Wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak zapewnia, że resort naprawia błędy. – W Sejmie jest już projekt znowelizowanej ustawy o systemie oświaty – mówi Marciniak. – Jeden z jej zapisów nakłada na dyrektorów szkół oraz innych placówek prowadzących działalność oświatową, a także pracodawców, obowiązek powiadamiania samorządów, czy zgłosił się do nich absolwent gimnazjum do lat 18. Tworzymy też bazę danych, która będzie wyłapywała niezgodności. Gdy będziemy wiedzieli, gdzie i jaka grupa młodzieży wypada z systemu, będziemy mogli te dane przekazywać samorządom, by kierowali do młodzieży odpowiednią ofertę kształcenia.

Zdaniem szefów szkół o to, by nastolatki nie przerywały nauki, trzeba zadbać w gimnazjum, doradzając uczniom wybór kolejnej szkoły. – Wielu słabszych uczniów kończy na gimnazjum – mówi Pietrucha. Powód? Wybierają ogólniaki. Kiepsko się w nich uczą i nie zdają po pierwszej klasie. Potem idą do następnej szkoły i jak znów nie zdadzą, mają już 18 lat. Do szkoły dla młodzieży nie można ich przyjąć, a nie wszyscy trafiają do placówek dla dorosłych.

Pełny raport z kontroli na stronie www.nik.gov.pl

Najwyższa Izba Kontroli oceniła, czy kolejni ministrowie edukacji od 2004 do pierwszego półrocza 2007 r. sprawdzali, jak jest realizowany obowiązek nauki przez uczniów w wieku 16 – 18 lat. Powód kontroli? Polska, podobnie jak inne kraje Unii, wraz z podpisaniem strategii lizbońskiej (zakłada ona gospodarczy rozwój Europy oparty na najnowszych technologiach) zobowiązała się do 2010 roku do podjęcia działań, które obniżą odsetek młodych ludzi przedwcześnie porzucających naukę. W 2000 roku wynosił on w Europie 19,3 procent.

Pozostało 85% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?