Uczeni będą ze sobą rywalizować

Niczego przemocą nie wprowadzimy, ale zmiany są niezbędne – tak premier przekonywał naukowców do reformy. Zapewnił, że nie będzie płatnych studiów

Publikacja: 17.04.2008 04:40

Donald Tusk i minister nauki Barbara Kudrycka przedstawili wczoraj plany reformy, która ma sprawić, że polskie uczelnie i badania naukowe zaczną konkurować na międzynarodowym rynku, a ich osiągnięcia będą lepiej wykorzystywane w gospodarce.

– Zmiany mogą być przez niektórych odczytane jako niekorzystne. Zwracam się o zdolność do poświęceń własnej pracy i interesów – mówił Tusk do blisko 300 naukowców zaproszonych do Kancelarii Premiera.

Rząd chce wprowadzić większą konkurencję w zdobywaniu pieniędzy na badania. O przyznawaniu funduszy decydowałyby konkursy. Naukowcy mają być zatrudniani na kontrakty, o których długości zdecyduje rektor. Kadra ma być co kilka lat oceniana. Obowiązkowe będą staże za granicą lub na innych uczelniach w kraju. Na wszystkie stanowiska mają być konkursy. Spośród uczelni zostaną wyłonione „okręty flagowe”, czyli najlepsze. Do 2013 r. nakłady na naukę mają wzrosnąć do 2 proc. PKB. Mają też wzrosnąć emerytury profesorów w stanie spoczynku.

Rząd chce też zniesienia habilitacji, by uprościć karierę naukową i zachęcić zagranicznych wykładowców do pracy w Polsce. Donald Tusk tłumaczył, że dziś ani nobliści amerykańscy, ani historyk Norman Davies nie mogą być promotorami polskich doktorantów, bo kształcili się za granicą i nie mają habilitacji.

– Nie będzie płatnych studiów – zapewnił premier. Zwiększy się ich dostępność, m.in. przez przygotowywane ułatwienia w otrzymywaniu kredytów. Zaostrzone jednak zostaną kryteria przyznawania stypendiów naukowych, a zweryfikowane – stypendiów socjalnych, by objąć pomocą potrzebujących. Zapowiadane są też specjalne stypendia na kierunkach ważnych dla kraju.

W ocenie prof. Jerzego Woźnickiego z zespołu ekspertów opracowujących założenia reformy jest ona możliwa do wprowadzenia w ciągu zakładanych przez rząd dwóch lat. Marek Rocki, przewodniczący Państwowej Komisji Akredytacyjnej, twierdzi, że zmiany powinny sięgać dalej: – Uczelniom trzeba dać autonomię, by walczyły między sobą jakością. Płatne studia powodowałyby, że studenci wybieraliby najlepsze.

Prof. Ryszard Legutko, przewodniczący Rady ds. Edukacji i Badań Naukowych przy prezydencie: – Nie zostałem zaproszony na spotkanie z premierem. Moje wątpliwości budzi rezygnacja z habilitacji. Zasada konkurencyjności może też być trudna do spełnienia przez uczelnie humanistyczne.

Donald Tusk i minister nauki Barbara Kudrycka przedstawili wczoraj plany reformy, która ma sprawić, że polskie uczelnie i badania naukowe zaczną konkurować na międzynarodowym rynku, a ich osiągnięcia będą lepiej wykorzystywane w gospodarce.

– Zmiany mogą być przez niektórych odczytane jako niekorzystne. Zwracam się o zdolność do poświęceń własnej pracy i interesów – mówił Tusk do blisko 300 naukowców zaproszonych do Kancelarii Premiera.

Pozostało 81% artykułu
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Matriał Promocyjny
Ojcowie na urlopie to korzyści dla ich dzieci, rodzin, ale i firm
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska