Jedną z rewolucyjnych zmian, jakie mają zostać wprowadzone w ciągu dwóch lat, jest zaostrzenie kryteriów przyznawania stypendiów naukowych.
Nie wystarczy już sama średnia ocen. – Myślimy o dodatkowych kryteriach, takich jak udział w konferencjach, aktywność w kołach naukowych, publikacje. Chcemy, aby stypendium naukowe miało charakter prestiżowej nagrody indywidualnej. Teraz studenci traktują je jako coś, co im się należy, gdy osiągną pewien poziom. Szczegóły procedury konkursowej dopiero dopracujemy i w formie zaleceń przekażemy uczelniom – wyjaśnia wiceminister Grażyna Prawelska-Skrzypek.
Ministerstwo zakłada, że po zmianach naukowe stypendia będzie otrzymywać mniej studentów niż obecnie. – Zaostrzenie kryteriów przyznawania stypendiów naukowych miałoby spowodować przesunięcie pieniędzy na korzyść stypendiów socjalnych – mówi prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich, który w zespole ekspertów zajmował się reformami w szkolnictwie wyższym.
Profesor dodaje, że na wielu zagranicznych uczelniach nie przyznaje się stypendiów naukowych. Wychodzi się z założenia, że dobry student nagrodę za wyniki w nauce odbiera jako absolwent w postaci wyższej pensji. – Dodatkowym argumentem jest to, że na starszych latach studiów często obserwuje się zjawisko inflacji ocen. Są sami dobrzy i bardzo dobrzy studenci. Wszyscy aspirują do stypendiów – przekonuje ekspert.
Zmianę popiera także inny członek zespołu ekspertów prof. Karol Musioł, rektor UJ. Jego zdaniem jest konieczna, jeśli chcemy dać szansę studiowania młodym ludziom, których nie stać na studiowanie w dużych miastach.