Na początku maja nasza redakcja wspólnie z miesięcznikiem „Perspektywy” ogłosiła swój ranking wyższych uczelni. Pierwsze miejsce zajął Uniwersytet Jagielloński, który o kilka milimetrów wyprzedził Uniwersytet Warszawski. Uczelnie ze wschodnich i północnych województw zajmują nieco dalsze miejsca, ale też są to solidne uczelnie, które inwestują w rozwój młodzieży.
Na Uniwersytecie Gdańskim studiuje obecnie 29 tys. osób. Uczelnia powstała w 1970 roku z połączenia Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Sopocie, Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Gdańsku oraz Studium Nauczycielskiego.
Dziś UG jest największą uczelnią wyższą w regionie pomorskim. Oferuje możliwość kształcenia na niemal 30 kierunkach studiów w zakresie ponad 100 specjalności. Od nowego roku przybędzie kolejnych 14. Będą to m.in.: geologia, gospodarka przestrzenna, rosjoznawstwo, praca socjalna, międzynarodowe stosunki gospodarcze czy amerykanistyka. – Będziemy mieć też sporo nowych specjalności, np. w języku angielskim fizykę kwantową, biznes międzynarodowy – mówi Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik uczelni. Dodaje, że atutem szkoły jest jej ukierunkowanie na morze: – Tylko u nas jest oceanografia. Poza tym na wielu kierunkach są specjalności, które wiążą się z morzem, np. prawo morskie. Zauważa, że absolwenci uczelni bez trudu znajdują pracę. Uczelnia zajęła czwarte miejsce wśród pracodawców, którzy odpowiadali na pytanie, jakiej uczelni absolwentów by zatrudnili. – Mamy prężne biuro karier, a także program praktyk dobrowolnych. Nasi studenci mogą je odbywać w całym kraju i wiele osób z tego korzysta – dodaje rzecznik uczelni. Studenci mogą też korzystać z licznych kół i stowarzyszeń naukowych. Jest ich prawie 170. Na UG działa też Akademickie Centrum Kultury, a w nim zespoły muzyczne i teatralne.
Uniwersytet w Białymstoku chce od października otworzyć studia pierwszego stopnia: stosunki międzynarodowe oraz edukację techniczno-informatyczną. W ubiegłym roku największą popularnością wśród maturzystów cieszyły się tu: europeistyka, gdzie o miejsce walczyło ponad 13 osób, pedagogika opiekuńczo-wychowawcza, ponad 9 osób na miejsce, czy filologia angielska – 8,5 kandydata. W tej chwili na uniwersytecie studiuje 13,6 tys. osób. Większość w trybie dziennym.
Na Uniwersytecie Rzeszowskim studiuje 20 tys. osób, większość także w trybie dziennym. Uczelnia ma 29 kierunków, a od października przybędą kolejne: ratownictwo medyczne, zdrowie publiczne, architektura krajobrazu, technologia żywności i żywienia człowieka, informatyka, administracja i kulturoznawstwo. – Najlepsi studenci mogą się u nas uczyć dziewięć lat. Pięć na studiach magisterskich, a kolejne cztery na studiach doktoranckich. Mamy prawo do nadawania stopnia doktora w siedmiu dziedzinach – mówi Ludwik Borowiec, rzecznik uczelni. Dodaje, że warto studiować na Uniwersytecie Rzeszowskim, bo to jedyna taka uczelnia w regionie. – Młodzi ludzie nie tracą kontaktu z rodziną. Koszty utrzymania w Rzeszowie są niższe niż w Warszawie czy w Krakowie i każdy chętny może liczyć na miejsce w akademiku – zachęca rzecznik uczelni.