By uczelnia kształciła osoby, które z sukcesem poradzą sobie na rynku pracy, musi sama być odpowiednio przygotowana i dostrzegać zmiany, jakie zachodzą w systemie kształcenia, a co najważniejsze – wdrażać je w życie.
Jak więc wybrać odpowiednią uczelnię? Wybór według zasady, że jeśli nie dostanę się na uczelnię państwową, to pójdę na prywatną, już się nie sprawdza. Większość, która idzie na najbardziej oblegane państwowe uczelnie, kierując się tym, że „to znana uczelnia”, nie ma racji. Na rynku pracy rację mają najlepsi. W czasach, gdy gospodarka oparta jest na wiedzy, a umiejętność uczenia się, pójścia o krok dalej niż inni decyduje o naszej przyszłości, rola uczelni, którą się wybiera, jest decydująca. Mniej istotne jest to, jaka to uczelnia, ważniejsze się staje – co student po jej ukończeniu sobą reprezentuje.
Dlatego nie można sobie pozwolić na wybór uczelni, która kształci tak jak inne. Program studiów powinien być tak opracowany, aby uczący się mógł w szybkim czasie awansować na lepsze stanowiska oraz zyskać szansę na satysfakcjonujące zarobki. Czyli aby mógł w pełni realizować swoje ambicje zawodowe.
W Małopolsce i na Dolnym Śląsku jest uczelnia, która od lat kształci w taki sposób, aby jej absolwenci byli ludźmi twórczymi i samodzielnymi. Metodologia kształcenia, którą stosuje, jest zbliżona do stosowanej na Uniwersytecie Harvarda. Uczelnia jest jedną z pierwszych niepublicznych wyższych szkół biznesowych i do dziś przesadnie się nawet nie promuje, bo dzięki dobrej opinii studentów, absolwentów i pracodawców z semestru na semestr wciąż przybywa kształcących się na niej.
Na tym, by Wyższa Szkoła Zarządzania/Polish Open University była uczelnią dla ludzi o otwartych umysłach, zależało przede wszystkim jej twórcom, którzy od początku zdawali sobie sprawę, że wiedzy z dziedziny biznesu nie można przekazać w sposób tradycyjny. – Studia to nie kwestia mody, lecz realnych potrzeb polskich kadr kierowniczych – mówi prof. dr hab. Jerzy Kalisiak, rektor POU. – Szkoda tylko, że niektóre uczelnie wciąż nie doceniają roli doświadczenia. Za sukces nadal uważają to, że jest wielu profesorów, ceniona jest „akademickość”.