– Prezydent uznał, że reforma oświaty powinna być przedmiotem szerszej debaty. Prawdopodobnie taki edukacyjny okrągły stół z udziałem Lecha Kaczyńskiego zostanie zorganizowany w połowie września – mówi „Rz” Piotr Kownacki, wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Do debaty o reformie przekonał wczoraj głowę państwa ZNP. Jego prezes Sławomir Broniarz już kilka dni temu zapowiedział, że będzie szukał w prezydencie sprzymierzeńca w dyskusji na temat zagrożeń, jakie jego zdaniem niesie wprowadzenie w życie dwóch projektów ustaw przygotowanych przez MEN.
Chodzi o nowelizację Karty nauczyciela i projekt ustawy o systemie oświaty, która wprowadza m.in. obniżenie wieku szkolnego w 2009 r. Proponowane w nich zmiany zdaniem ZNP obniżą jakość kształcenia, mogą doprowadzić do zwolnienia nawet 100 tys. nauczycieli i nie gwarantują im realnego wzrostu płac.
Za szczególnie groźne związkowcy uważają zwiększenie o cztery godzin pracy nauczycieli (z 18 tygodniowo do 22), bo to spowoduje, że nie odczują obiecanych w 2009 r. podwyżek (dwa razy po 5 proc.), oraz zapisy, które doprowadzą do decentralizacji oświaty. Według dokumentu MEN samorządy mogłyby bez opinii kuratorów decydować np. o likwidacji placówek oświatowych, obsadzaniu stanowisk dyrektorskich w szkołach osobami bez wykształcenia pedagogicznego. MEN nie zatwierdzałoby też programów nauczania, robiłby to dyrektor placówki, co zdaniem ZNP spowoduje, że będziemy mieć tyle programów nauczania, ile szkół. Wszystkie te wątpliwości wczoraj związkowcy przedstawili Lechowi Kaczyńskiemu.
Jak stwierdził po spotkaniu z ZNP Piotr Kownacki, prezydent zawsze deklarował, że jest przeciwny zbytniemu oddawaniu przez państwo kontroli nad edukacją i służbą zdrowia. Pytany, czy prezydent zawetuje ustawy, jeśli przyjmie je Sejm, odparł, że na odpowiedź jest jeszcze za wcześnie.