Wielkie straszenie reformą Hall

ZNP i „Solidarność” wpadły na ten sam pomysł: wizja prywatyzacji szkół ma zniechęcić nauczycieli i rodziców do rządowej reformy edukacji

Publikacja: 04.11.2008 02:11

Do blisko 30 tys. szkół i placówek oświatowych w listopadzie mają trafić ulotki i plakaty z hasłem „Nie dajmy popsuć naszej szkoły”. W każdym większym mieście na budynkach Związku Nauczycielstwa Polskiego zawisną banery z tym hasłem.

ZNP chce dotrzeć do rodziców i nauczycieli z informacją o zagrożeniach, które niesie ze sobą reforma edukacji szykowana przez minister Katarzynę Hall.

[wyimek]Związkowców niepokoją zapisy, które ułatwiają przejmowanie szkół od samorządów[/wyimek]

– Ulotki będziemy rozdawać też na ulicach. W szkołach plakaty zawisną w pokojach nauczycielskich i związkowych gablotach. Rozważamy wykorzystanie Internetu, by dotrzeć do jak największej części społeczeństwa – zapowiada prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Nauczyciele i rodzice mają się dowiedzieć, że reforma pogorszy jakość edukacji, a rząd dąży do prywatyzacji szkół. O tych obawach związkowców pisała wczoraj „Rzeczpospolita”.

Chodzi o zapisy w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty, które ułatwiają przejmowanie szkół od samorządów przez stowarzyszenia, firmy lub osoby prywatne. MEN wyjaśnia, że szkoły pozostaną bezpłatne i chodzi głównie o ratowanie małych placówek. To nie przekonuje związkowców, bo według projektu ustawy przejąć będzie można każdą szkołę, a nie jak obecnie tylko tę, która jest likwidowana.

„Wkrótce sieć publicznych szkół prowadzonych przez samorządy, zobowiązanych do przestrzegania pewnych standardów kształcenia i zatrudniających nauczycieli na podstawie ustawy – Karta nauczyciela, może zostać zdemontowana” – brzmi komunikat ZNP, który zapowiada kampanię. „Obawiamy się, że samorządy zaczną masowo pozbywać się podstawówek, gimnazjów, liceów i będą je przekazywać prywatnemu biznesowi, a troska o nasze dzieci i godne warunki pracy pracowników oświaty zostanie zastąpiona żądzą zysku”.

– Podstawowa oferta edukacyjna w przejętych szkołach pozostanie, ale nikt nie zagwarantuje, że za dodatkowe zajęcia nie trzeba będzie płacić – mówi prezes ZNP.

Akcję antypromującą reformę planuje też oświatowa „Solidarność”. W każdym mieście wojewódzkim ma się odbyć konferencja z udziałem rodziców i nauczycieli. – Będziemy też rozdawać ulotki. Skupimy się na grożącej prywatyzacji szkół – zapowiada Wojciech Jaranowski, rzecznik oświatowej „S”.

MEN chce w tym miesiącu przeprowadzić projekty ustaw przez Sejm. Czy odeprze atak związkowców? Rzeczniczka MEN Barbara Milewska nie chce tego komentować. Nie zdradza też, czy resort ma jakiś pomysł na przedstawienie swych argumentów. Twierdzi, że zrobiono to już w czasie konsultacji projektów ustaw.

Co na to dyrektorzy szkół? – Nie będę cenzurował informacji na tablicach związkowych. Ale z chęcią powiesiłbym obok list o reformie od minister edukacji – mówi Cezary Urban, dyrektor XIII LO w Szczecinie, poseł Platformy.

Do blisko 30 tys. szkół i placówek oświatowych w listopadzie mają trafić ulotki i plakaty z hasłem „Nie dajmy popsuć naszej szkoły”. W każdym większym mieście na budynkach Związku Nauczycielstwa Polskiego zawisną banery z tym hasłem.

ZNP chce dotrzeć do rodziców i nauczycieli z informacją o zagrożeniach, które niesie ze sobą reforma edukacji szykowana przez minister Katarzynę Hall.

Pozostało 85% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?