Filolodzy mogą doskonalić swoje umiejętności w tej dziedzinie na uczelniach, m.in. w Częstochowie, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Sosnowcu.
Kompetencje językowe, odporność na stres, szeroka wiedza ogólna, podzielna uwaga – bez tego wszystkiego nie sposób być dobrym tłumaczem konferencyjnym. W dodatku osoba wykonująca ten zawód powinna dbać o właściwą emisję głosu, być dobrze zorganizowana, mieć refleks i wyobraźnię. Tylko jak organizator konferencji może się przekonać, że trafił na dobrego tłumacza?
[srodtytul]Referencje to podstawa[/srodtytul]
– Jeśli regularnie organizujemy konferencje, to warto nawiązać stałą współpracę z jednym biurem tłumaczeń – radzi Joanna Sanetra-Szeliga z Ośrodka Strategii i Komunikacji Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, organizatora licznych konferencji. – Można też zawsze prosić o to, aby obsługiwali ją ci tłumacze, których kompetencje już znamy. Jeśli akurat biuro nie dysponuje tłumaczem interesującego nas języka lub nie może się zająć naszą konferencją, to warto popytać wśród znajomych tłumaczy.
Współpraca z biurem tłumaczeń ma jednak pewne zalety: w umowie bardzo jasno można sprecyzować stopień odpowiedzialności, jaką ono ponosi, można zlecić mu tłumaczenie pisemne materiałów i prezentacji oraz przygotowanie ich czy wynajęcie kabin do tłumaczenia i ekipy technicznej.