Zaledwie 44 proc. szefów przedszkoli przyznaje, że spełnia zalecenia MEN co do planu zajęć.
Chodzi o ilość czasu, jaki nauczyciel ma poświęcić na przygotowanie dziecka do nauki w szkole, zabawę oraz przebywanie na świeżym powietrzu. To ostatnie zalecenie – czyli spacery i zajęcia na dworze – wypełnia jedynie 8 proc. placówek.
[srodtytul]Minister zaleca ruch[/srodtytul]
Takie alarmujące wyniki przyniosło pierwsze badanie, jakie MEN przeprowadził w 10 proc. przedszkoli. Resort zapytał blisko 1,8 tys. dyrektorów placówek, jak realizują nową podstawę programową, która po raz pierwszy określa, jakie proporcje mają być zachowane między zajęciami a zabawą oraz przebywaniem w budynku i na dworze.
Nowe programy weszły do przedszkoli w zeszłym roku szkolnym z reformą obniżenia wieku szkolnego. Mają przygotować pięciolatki do pójścia w wieku sześciu lat do szkoły. Od 2011 r. pięciolatki będą obowiązkowo chodzić do przedszkola (teraz robi to 74,8 proc.). – Dziecko potrzebuje metod kształcenia przez zabawę i ruch. Dlatego podstawa programowa zwraca uwagę na ten aspekt – podkreślała Krystyna Szumilas, wiceminister edukacji, przedstawiając w Sejmie raport o wprowadzaniu reformy.