„Męskie" kobiety i „kobiecych" mężczyzn oceniamy gorzej niż osoby zachowujące się zgodnie z istniejącymi stereotypami płci. Stoją za tym tradycjonalistyczne poglądy i niska otwartość poznawcza. Badaczka ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej sprawdziła, jak oceniamy osoby odchodzące od ról płciowych i jakie mogą być tego przyczyny.
Dr Joanna Roszak z Katedry Psychologii Społecznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przeanalizowała, jak postrzegamy osoby zachowujące się w sposób odbiegający od stereotypów płciowych. Z badań wynika, że są one odbierane jako mniej zaradne, uzdolnione i szanowane oraz nie tak lubiane jak osoby zachowujące się pod tym względem typowo. Co więcej, niżej ocenia się szanse takich osób na sukces w życiu rodzinnym i zawodowym oraz na to, że będą szczęśliwe. – Wytłumaczeniem tej tendencji jest „efekt odwetu", który przejawia się negatywnymi ocenami i sankcjami społecznymi, z jakimi mogą się spotkać osoby niestereotypowe – tłumaczy autorka opracowania.
Jak oceniane są kobiety i mężczyźni niewpisujący się w przyjęte społecznie role płciowe? Ogólnie możemy powiedzieć, że „męska" kobieta – stawiająca na karierę, asertywna, przebojowa, o „męskich" zainteresowaniach, jak chociażby samochody czy sporty ekstremalne – jest postrzegana jako mniej moralna niż jej „kobieca" odpowiedniczka. Badani uważali też, że takie kobiety nie są tak lubiane i mają mniejsze szanse na odniesienie sukcesu rodzinnego. Z kolei „kobiecy" mężczyzna – oddany rodzinie, lubiący dzieci, sprzątanie, gotowanie – jest oceniany jako mniej godny szacunku, nie tak zaradny i zdolny jak mężczyzna „męski". I w tym przypadku respondenci mówili, że „kobiecy" mężczyźni mają mniejsze szanse na odniesienie sukcesu zawodowego.
– Co istotne, zachowania i pełnienie ról typowych dla płci przeciwnej nie zawsze przynoszą tak negatywne oceny, jak bycie nietypowym lub nietypową dla płci własnej – uważa dr Joanna Roszak. – Przykładowo, „kobiecy" mężczyźni są oceniani przez kobiety jako bardziej moralni i lubiani niż mężczyźni „męscy". Natomiast „męskie" kobiety postrzegane są przez osoby obu płci jako bardziej zaradne i uzdolnione, a także mające większą szansę na odniesienie sukcesu zawodowego niż kobiety „kobiece".
Psycholożka wskazuje także na różnice w grupie osób oceniających. Okazuje się, że im bardziej ich zachowanie jest typowe dla własnej płci, tym gorzej oceniają one kobiety i mężczyzn zachowujących się w sposób inny od stereotypowego. Te bardziej negatywne oceny wiążą się też z tendencją do cenienia i podkreślania różnic między płciami oraz akceptowaniem hierarchii społecznej. – Osoby otwarte na doświadczenie, czyli poszukujące nowych idei, kwestionujące autorytety albo tolerujące inność, lepiej oceniają osoby niestereotypowe, co sugeruje, że akceptacja odmienności może być uwarunkowana osobowościowo – dodaje dr Roszak.