Mokotów obcina dodatki nauczycieli

Bunt nauczycieli na Mokotowie. Nie zgadzają się na obniżkę dodatków do pensji i zapowiadają strajk

Publikacja: 04.09.2012 02:13

– Prawdopodobnie we wrześniu nauczyciele w ogóle nie otrzymają dodatków motywacyjnych – mówi nam dyrektorka jednej z tamtejszych szkół (prosi o anonimowość).

Dlaczego? Dyrektorzy nie przekazali informacji o wysokości kwot, jakie powinny trafić na konto szkół, do dzielnicowego biura finansów oświatowych. Czekają na wyjaśnienie zamieszania z dodatkami. Spór dotyczy pieniędzy dla ok. 2,4 tys. pedagogów.

Dzielnica Mokotów ustaliła, że na jeden etat nauczycielki przeznaczy średnio po 200 zł. – Tymczasem ze znowelizowanej w lipcu uchwały Rady Warszawy wynika, że średnio na etat powinno przypadać 450 zł. Naszym zdaniem dzielnica złamała prawo – uważa Urszula Woźniak, szefowa mokotowskiego oddziału ZNP.

– Mieliśmy do tego prawo – odbija piłeczkę Krzysztof Skolimowski, zastępca burmistrza dzielnicy. – Brakuje nam pieniędzy w budżecie. Sytuacja ta może potrwać do końca tego roku – dodaje. Zapewnia, że to dyrektorzy szkół mają podejmować decyzje, komu i ile dać dodatku – nauczyciele mogą otrzymywać go w wysokości od 150 do 900 zł.

Wiceburmistrz tłumaczy, że pieniądze na wyższe dodatki mogą się znaleźć, jeśli zwiększą się dochody dzielnicy,  „gdy uda się sprzedać dwie nieruchomości". Nie ujawnia, ile teraz brakuje mu w budżecie.

Na razie nie wiadomo, jak zakończy się spór o dodatki na Mokotowie. Sprawa trafiła już do radnych i biura edukacji. Związki zawodowe zastanawiają się, jakie podjąć kroki. Nie wykluczają strajku. – Mokotowscy nauczyciele nie mogą być niżej opłacani – jednym chórem mówią przedstawiciele ZNP i NSZZ „Solidarność".

– Czekamy na opinię prawników. Faktem jest, że na Mokotowie wysokość dodatków znacznie odbiega od średniej w innych dzielnicach, a ta wynosi ok. 450 zł – mówi Joanna Gospodarczyk, dyrektor biura edukacji.

– Dla mnie to katastrofa. W poprzednim roku otrzymywałam dodatek w wysokości 500 zł, teraz pewnie nic. Moja koleżanka, która uczy na Białołęce, dostanie ok. 700 zł – mówi nauczycielka jednej z podstawówek.

– Prawdopodobnie we wrześniu nauczyciele w ogóle nie otrzymają dodatków motywacyjnych – mówi nam dyrektorka jednej z tamtejszych szkół (prosi o anonimowość).

Dlaczego? Dyrektorzy nie przekazali informacji o wysokości kwot, jakie powinny trafić na konto szkół, do dzielnicowego biura finansów oświatowych. Czekają na wyjaśnienie zamieszania z dodatkami. Spór dotyczy pieniędzy dla ok. 2,4 tys. pedagogów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Edukacja
Próba przekupstwa i erotyczne SMS-y. Afera wokół rektora Mirosława Minkiny
Edukacja
Nauczyciele dostaną podwyżki przed wyborami. Czy to celowe działanie MEN?
Materiał Promocyjny
5 różnic między studiami dwustopniowymi a jednolitymi, o których warto wiedzieć
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?