Apel wystosowała Sekcja Wydawców Edukacyjnych PIK. To dyskusji, która rozpoczęła się w efekcie kontrowersyjnych działań wydawców, który wielokrotnie opisywaliśmy w „Rz". W zamian za przekazywane szkołom, bądź dyrektorom szkół prezenty (najczęściej sprzęt elektroniczny), gwarantowali sobie, że uczniowie z tych placówek będą korzystali z ich wydawnictw. Takie działania są niezgodne z prawem oświatowym. W ostatni czwartek sprawa trafiła na forum sejmowej podkomisji ds. jakości kształcenia. W wielu województwach prowadzone są w tej sprawie kontrole przez kuratorów oświaty, niektórymi sprawami interesują się śledczy.
W dzisiejszym komunikacie SWE PIK zapewnia, że „jest w pełni gotowa do współpracy przy dalszej regulacji rynku podręczników i oczekuje pomocy ze strony instytucji państwowych w celu ustalania wyraźnych kryteriów, na podstawie których odbywać powinna się współpraca wydawnictw ze placówkami edukacyjnymi. Szczególnie cenny w tej dyskusji będzie dla nas także głos środowiska rodziców. Chcemy czystych zasad i czystego rynku".
Wydawcy piszą też, że popierają stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej, które broni prawa nauczycieli do wyboru podręczników ze względu na przesłanki merytoryczne. - Środowisko wydawców już kilka lat temu zdało sobie sprawę, że wyposażanie na preferencyjnych warunkach szkół w nowoczesny sprzęt elektroniczny, wbrew intencjom, może budzić wątpliwości z etycznego punktu widzenia i podjęło stosowne działania regulacyjne. Grupa wydawców edukacyjnych skupionych w SWE PIK podjęła w marcu 2012 roku decyzję o dobrowolnym wycofaniu się z tego rodzaju wspierania szkół. Odpowiednie postanowienie zawarto w Kodeksie Dobrych Praktyk – piszą wydawcy. Problem w tym, że niektórzy wydawcy podpisani pod tym kodeksem nie zaprzestali kontrowersyjnej działalności.