Nauczyciele pracują ponad siły

Instytut Badań Edukacyjnych: pedagodzy pracują 47 godzin tygodniowo. Gminy: te badania są nieobiektywne.

Publikacja: 08.06.2013 01:07

Piętnaście i pół godziny w tygodniu nauczyciel spędza przy tablicy, prowadząc lekcje. Daje to 20,5 godziny lekcyjnej, czyli o 2,5 godziny więcej niż wynika z  określonego w Karcie nauczyciela pensum. Za ten czas pracy nauczyciel otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie.

Kolejne 2 godziny i 10 minut pedagodzy poświęcają na zajęcia dodatkowe z uczniami. Zgodnie z Kartą nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów w ramach swojego pensum są zobowiązani do przeprowadzenia w tygodniu 2 godzin takich zajęć, a szkół ponadgimnazjalnych jednej. Co ciekawe, następne 3 godziny w tygodniu zajmuje nauczycielom przygotowanie się do tych zajęć.

Z kolei przygotowanie do planowych lekcji trwa ponad 7 godzin. Kolejne 7 godz. i 20 min. poświęcają na sprawdzanie klasówek.

Ta grupa pięciu kluczowych czynności, jak określa to IBE w opublikowanych w piątek badaniach, zajmuje nauczycielom 34,5 godziny tygodniowo.

Co robią przez kolejnych 12? 4 godz. i 40 min poświęcają na tzw. inne czynności, np. prace w zespole wychowawczym, udział w konferencjach czy opiekę nad pocztem sztandarowym. Instytut wyliczył aż 54 różne czynności, które składają się na czas ich pracy.

I tak na przykład blisko 3 godziny zajmuje im wypełnianie dokumentacji, kolejne 2 poświęcają na samodoskonalenie. Ale na spotkania z rodzicami poświęcają już jedynie 35 min w tygodniu.

Tak wygląda modelowy tydzień pracy nauczyciela, który jest zatrudniony w szkole na pełen etat, nie zajmuje stanowiska, które wypływałoby na jego pensum (np. funkcja dyrektora), a czas jego pracy dydaktycznej mieści się w przedziale od 18 do 27 godzin lekcyjnych, czyli maksymalnym dozwolonym przez Kartę. Według IBE takich tygodni w trakcie roku jest 27.

Instytut zwraca jednak uwagę, że wyniki czasu pracy oparte są wyłącznie na deklaracjach samych badanych i nie były poddawane żadnej weryfikacji. Zauważa także, że forma deklaracji naraża badanie na błędy wynikające z ograniczeń czasowych, a także „tendencji (niekoniecznie uświadamianej) do stawiania w dobrym świetle siebie i swojej grupy zawodowej. Michał Federowicz, szef IBE, w trakcie konferencji, na której prezentował wyniki badań, wielokrotnie podkreślał, że są one sporządzone wyłącznie na podstawie deklaracji pedagogów.

W tym kontekście interesujące są na przykład wyniki czasu pracy nauczycieli w weekend. Jak się okazuje, w sobotę pracują oni 4,5 godziny, co więcej w niedzielę blisko 4 godziny. Ten czas poświęcają głównie na sprawdzanie prac i przygotowywanie się do lekcji, ale są też tacy, którzy prowadzą w weekend lekcje.

Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich mówi wprost: – To, co zrobiło IBE, to nie są obiektywne badania czasu pracy nauczycieli, ale ich subiektywny raport o tym, jak pracują. – Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że Instytut wziął pod uwagę tylko te 27 tygodni roku szkolnego, w którym zajęcia odbywają się bez żadnych przerw. Tymczasem oprócz tego czasu mamy kolejne 9 tygodni, kiedy nauczyciele nie pracują już przez cały tydzień – mówi Porawski. Zaznacza, że nauczyciele mają w ciągu roku kalendarzowego wolnych 78 dni roboczych.

Istotna rzecz wynikająca z tego badania, to fakt, że przeciętny nauczyciel spędza przy tablicy nie 18 godzin, jak mówi pensum, ale ponad 20. – To oznacza, że nasz postulat o podniesieniu pensum jest całkowicie uzasadniony, bo nauczyciele i tak pracują więcej, niż zakłada karciane minimum – wskazuje Porawski.

W jego ocenie pensum powinno być uzależnione od przedmiotu, jaki wykłada dany nauczyciel. To dlatego, że poloniści, jak wynika z badania, na sprawdzanie prac i przygotowanie do lekcji poświęcają blisko 17 godz. w tygodniu, ale matematycy już tylko niespełna 14, nauczycielom WF zajmuje to mniej niż 6 godzin.

Wyniki tych badań mogą mieć poważne skutki finansowe. W Polsce zatrudnionych na pełnym etacie jest blisko 538 tys. nauczycieli. Jeżeli każdy z nich w ciągu tygodnia wypracowuje blisko 7 nadgodzin, a jedna godzina pracy nauczyciela to ok. 40 zł, to tylko za te 27 pełne tygodnie pracy należałoby im wypłacić ponad 4 mld zł z tytułu przepracowanych nadgodzin. Jeżeli tak, to oznacza, że subwencja oświatowa jest za niska o tę kwotę.

Raport już zamierzają wykorzystać nauczycielskie związki. Jak powiedział nam Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, w najbliższy poniedziałek trafi do Kancelarii Premiera pismo w tej sprawie. – Skoro z jednej strony mamy nauczycieli, którzy pracują o 7 godzin więcej, niż zakłada to Kodeks pracy, a z drugiej cały czas słyszymy o pedagogach, którzy są zwalniani z pracy, to może da się z katalogu czynności wyciągnąć niektóre elementy, które jedną grupę nauczycieli zwolniły z pewnych obowiązków, a innym dałyby pracę – mówi Broniarz.

W jego ocenie szkoły mogłyby np. tworzyć specjalne etaty dla nauczycieli, którzy odpowiadali by tylko za kontakty z rodzicami.

Należy zwrócić uwagę, że prezentacja raportu została zupełnie zignorowana przez kierownictwo resortu edukacji, choć to MEN zlecił jego przeprowadzenie.

Piętnaście i pół godziny w tygodniu nauczyciel spędza przy tablicy, prowadząc lekcje. Daje to 20,5 godziny lekcyjnej, czyli o 2,5 godziny więcej niż wynika z  określonego w Karcie nauczyciela pensum. Za ten czas pracy nauczyciel otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie.

Kolejne 2 godziny i 10 minut pedagodzy poświęcają na zajęcia dodatkowe z uczniami. Zgodnie z Kartą nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów w ramach swojego pensum są zobowiązani do przeprowadzenia w tygodniu 2 godzin takich zajęć, a szkół ponadgimnazjalnych jednej. Co ciekawe, następne 3 godziny w tygodniu zajmuje nauczycielom przygotowanie się do tych zajęć.

Pozostało 88% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?