Takie wnioski płyną z przedstawionego właśnie przez Instytut Badań Edukacyjnych pełnego raportu z Europejskiego Badania Kompetencji Językowych ESCL, które zostało przeprowadzone w polskich szkołach w 2011 r.
Wyniki badań wskazują, że ponad połowa polskich gimnazjalistów nie osiągnęła wymaganego w podstawie programowej średniego poziomu kompetencji językowych – odpowiedniego dla międzynarodowego wskaźnika A2.
Gorzej niż w Bułgarii
24 proc. badanych uczniów znalazło się w grupie „-A1", co oznacza, że ich zdolności językowe kształtują się poniżej poziomu niskiego. Kolejnych 34 proc. uzyskało wyniki na poziomie „A1", czyli niskim.
Tylko co dziesiąty gimnazjalista władał językiem na poziomie wysokim, określanym w międzynarodowej nomenklaturze jako „B2". W tym zestawieniu wyprzedza nas nawet Bułgaria, w której blisko 20 proc. uczniów włada językiem obcym na poziomie bardzo wysokim, Estonia, gdzie 41 proc. uczniów osiągnęło taki poziom, nie wspominając już o Szwecji czy Malcie, w których odsetek uczniów z bardzo wysokimi kompetencjami wynosi odpowiednio 57 i 60 proc.
W konkluzji raportu czytamy, że wyniki tych badań są niepokojące w kontekście wymagań egzaminu gimnazjalnego. Zgodnie z nową podstawą programową (weszła do szkół w 2009 r.) uczeń kończący gimnazjum powinien znać dwa języki obce. Ten, którego naukę rozpoczął jeszcze w szkole podstawowej, na poziomie „A2+", a drugi, którego zaczął się uczyć w gimnazjum – na poziomie „A2".