Demontaż szkół dwujęzycznych

MEN zamierza zmienić system naboru do szkół rozwijających zdolności lingwistyczne. To pomysł na zniechęcanie do nauki niemieckiego, włoskiego czy francuskiego – alarmują znawcy tematu.

Publikacja: 01.10.2013 04:03

Nowy system naboru urzędnicy MEN zaproponowali w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z propozycją resortu, z gimnazjów i liceów kształcących uczniów uzdolnionych lingwistycznie mają zniknąć tzw. testy predyspozycji językowych oraz dodatkowe egzaminy ze znajomości języka.

Rekrutacja ma się odbywać na podstawie wyników sprawdzianu szóstoklasisty, który od roku szkolnego 2015/2016 ma zostać rozszerzony o część językową, oraz egzaminu gimnazjalnego, na którym stosowny test pojawił się w roku szkolnym 2012/2013. Dodatkowo szkoła będzie mogła przeprowadzić własny egzamin, ale tylko z tego języka, którego uczeń nie uczył się w szkole. Co to oznaczałoby w praktyce? Opowiada dyrektor jednej z tego typu szkół. Prosi o zachowanie anonimowości, ponieważ szkoły dwujęzyczne lobbują w MEN na rzecz pozostawienia starych rozwiązań.

– W obecnej sytuacji kandydaci do gimnazjów dwujęzycznych poddawani są testom predyspozycji językowych, przeprowadzany jest on na abstrakcyjnym języku i na jego podstawie oceniamy ogólne zdolności lingwistyczne. Nie oceniamy znajomości angielskiego czy niemieckiego, tylko to, czy uczeń ma odpowiednie zdolności do tego, by sprawnie poznać dowolny język obcy, nawet ten, z którym do tej pory nie miał do czynienia – tłumaczy.

10 proc. gimnazjalistów włada językiem obcym na wysokim poziomie: B2. 24 proc. nie osiąga nawet A1

Gdy wejdą w życie dyspozycje Ministerstwa Edukacji i podstawowym kryterium rekrutacji stanie się wynik na egzaminie, faworyzowany będzie język angielski, który jest wykładany w większości szkół podstawowych. Ponieważ naukę hiszpańskiego, włoskiego, niemieckiego czy francuskiego prowadzi się w nielicznych podstawówkach, znacznie zmniejszy się liczba kandydatów do szkół dwujęzycznych z tymi językami. Na takie niebezpieczeństwo wskazuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Dwujęzyczności „Bilinguis", które wysłało do MEN pismo w tej sprawie.

Kolejny problem dotyczy liceów tego typu. Przede wszystkim stracą możliwość dodatkowej weryfikacji znajomości języka przez uczniów. W warszawskich szkołach ponad 80 proc. kandydatów ma 100 proc. punktów z części językowej egzaminu gimnazjalnego na poziomie rozszerzonym.

Ponadto nowe standardy MEN ograniczą możliwość wyboru szkoły. Opisuje to Stanisław Dawidziuk, przewodniczący komisji Business Centre Club ds. nauki i szkolnictwa wyższego. – Obecnie w gimnazjach wykładane są dwa języki obce, ale uczeń będzie mógł się starać o przyjęcie do szkoły, która kształci tylko w tym, który on wybrał na egzaminie – wyjaśnia.

Uważa, że w ten sposób MEN zamyka dostęp polskiego społeczeństwa do wielojęzyczności.

– Mamy tu przykład przeregulowania prawnego i przesadnej, bezsensownej ingerencji ministerstwa w autonomię szkół – dodaje.

W kontekście tych zmian warto przypomnieć raport z międzynarodowych badań dotyczących nauczania języków obcych w szkołach, z którego wynika, że ponad połowa gimnazjalistów nie osiągnęła minimalnego poziomu znajomości języka wynikającego z podstawy programowej. Wyniki polskich uczniów są jednymi z najsłabszych w Europie.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?