Śledczy z Oleśnicy, którzy bajają sprawę znęcania się nad uczniami w tej szkole rozważają czy przesłuchać dzieci. W ciągu kilku dni zdecydują czy wystąpić z odpowiednim wnioskiem do sądu.
Trwa prokuratorskie postępowanie dotyczące zachowania nauczycielki zerówki, która zaklejała uczniom usta taśmą, gdy źle się zachowywały. – Do tej pory przesłuchaliśmy 45 świadków, z czego 22 to rodzice uczniów, reszta to personel szkoły – mówi „Rzeczpospolitej" Małgorzata Klaus, rzecznik wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
Dodaje, że podczas przesłuchań rodziców wyszły na jaw nowe informacje dotyczące traktowania uczniów przez nauczycielkę zerówki. – Nauczycielka nie tylko zaklejała dzieciom usta, czy im groziła, ale też zimą otwierała na oścież okna i kazała siedzieć dzieciom w klasie. Sama nakładała kurtkę. Dzieciom nie pozwalała się cieplej ubrać – mówi prok. Klaus. Dodaje, że poza tym nauczycielka nie pozwalała uczniom korzystać z toalety, co kończyło się siusianiem w majtki
Nauczyciele i personel szkoły twierdzili podczas przesłuchań, że nic złego w zachowaniu wychowawczyni zerówki nie zauważyli.
Śledcza podkreśla, że prowadzący sprawę rozważa wystąpienie do sądu o zgodę na przesłuchanie uczniów nauczycielki. Jeśli sąd się zgodzi zerówkowicze będą słuchani w obecności rodziców i psychologa.