Świadectwo dojrzałości uzyskało 74 proc. tegorocznych maturzystów – podała Centralna Komisja Egzaminacyjna. W tym roku egzamin przeprowadzony został według dwóch zasad.
Nową maturę zdawali absolwenci ogólnolniaków, a starą – techników. W pierwszej grupie język polski zdało 98 proc. osób, matematykę – 82 proc., a angielski – 97 proc. W technikach polski zdało 98 proc., matematykę – tylko 70 proc., a angielski – 90 proc.
Dlaczego dla maturzystów ciągle problemem jest matematyka? – Nowa matura zabiera dużo czasu na rozumowanie, a nie mechaniczne odtwarzanie pewnych czynności. Szkoły mają kłopot z uczeniem rozumowania – uważa prof. Krzysztof Diks z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego.
– Matura zastępuje egzamin wstępny na studia, jest kulawym elementem selekcji kandydatów. Nie jest źle, skoro 82 proc. poradziło sobie z tym przedmiotem – uważa prof. Marek Rocki, były rektor SGH, senator PO. Jego zdaniem im mniej osób zda egzamin, tym lepiej. Dzięki temu uczelnie mają łatwiejszą możliwość wyboru kandydatów. – Lepiej, aby polegli na maturze niż na studiach – dodaje.
Ryszard Raczyński, były warszawski kurator oświaty i dyrektor liceum im. K. Hoffmanowej, spodziewał się słabego wyniku uczniów technikum. – Jest niż demograficzny, dlatego szkoły łapią wszystkich, także bardzo słabych uczniów, aby była praca dla nauczycieli – uważa były kurator.