Jak rozpoznać, że dziecko potrzebuje pomocy?
Kluczowym aspektem jest obserwacja dziecka po to, żeby zobaczyć, czy jego rozwój przebiega prawidłowo. Należy zwracać uwagę na to, czy jego zachowanie zmienia się na plus, czy pojawia się uśmiech i czy reaguje mimiką na naszą mimikę. Gdy uśmiechamy się, a zaraz potem robimy minę w „podkówkę”, to pojawia się u dziecka zdziwienie i wielkie oczy. Pojawia się też płacz, ale jako sygnał komunikacyjny. Z czasem rodzic uczy się tego, co konkretny płacz oznacza. Z jednej strony będzie oznaczał np., że dziecko jest głodne, że coś mu dolega lub po prostu jest mu niewygodnie. Zwracamy uwagę na to, czy dziecko jest aktywne, czy porusza rękami i nogami. Na tej podstawie możemy stwierdzić, czy jest bierne – zbyt spokojne. Niektórzy rodzice mówią, że mają wspaniałe dziecko, ponieważ jest spokojne: niewiele wymaga, regularnie je i śpi. Jednak zbyt spokojne dziecko także ma utrudniony rozwój. Dziecko musi być żywe, pełne energii i zainteresowane, bo to oznacza, że ma w sobie ciekawość świata. Z drugiej strony dziecko, które jest zbyt pobudzone – ma problemy ze snem. Sen takiego dziecka jest bardzo lekki, co sprawia, że nie ma ono szansy na zregenerowanie się. Trzeba zwracać szczególną uwagę na to, czy mamy z nim kontakt wzrokowy i emocjonalny, czyli czy skupia wzrok na twarzy, czy jest zainteresowane tym, co do niego mówimy. Sygnał ostrzegawczy to sytuacja, gdy dziecko zaczyna mieć schematyczne zachowania, skupia się np. na jednym rodzaju dźwięku czy jednym obrazie.
Gdzie szukać pomocy?
Początkowy krok to rozmowa z lekarzem pierwszego kontaktu. Przez sześć miesięcy należy sygnalizować elementy w zachowaniu, które nas niepokoją. Potem rodzice mogą zostać skierowani do poradni psychologicznej lub innej placówki specjalistycznej. Musimy stwierdzić, czym uwarunkowane jest to zaburzenie, czy ma charakter neurorozwojowy, czyli związany z wadą genetyczną, czy też np. być spowodowane brakiem stymulacji, gdy dziecko jest zostawione samo sobie. Nieprawidłowości mogą wynikać też ze zbyt dużych wymagań względem dziecka. Często zbyt szybko – jako rodzice – chcemy, żeby dziecko było już ukształtowane. Widać to zwłaszcza w żłobkach i przedszkolach, gdzie często mamy do czynienia z kształtowaniem mowy, nauką drugiego języka i generowaniem zdolności poznawczych. Każdy myśli już o tym, kim to dziecko będzie w przyszłości i jaki będzie mieć start. To nie jest dobre podejście, dziecko w tym wieku potrzebuje przede wszystkim troski, przytulania i zwykłych relacji.
Na początku dziecko trafia do POZ-u, potem do poradni specjalistycznej zdrowia psychicznego, gdzie są różni specjaliści, z których każdy stawia swoją diagnozę. Niewiele jest ośrodków, które mają charakter kompleksowy. Głównie mówimy o centrach wczesnej interwencji, które często powstają z inicjatywy samych rodziców. Mamy także poradnie dziennej rehabilitacji, gdzie również jest kompleksowa opieka, i w których przede wszystkim staramy się o zabezpieczenie zdrowia. W systemie edukacji mamy wczesne wspomaganie rozwoju, które pomaga rozwijać kompetencje psychospołeczne, jest to także praca z dzieckiem i rodziną. Głównym celem wsparcia jest to, żeby postawić ocenę funkcjonowania dziecka i poznać jego czynniki warunkujące.