– Projekt ustawy jest napisany, pokażemy go w najbliższy piątek i wtedy zostanie skierowany do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Zalewska.
Na konkretny projekt czekają nie tylko nauczyciele, uczniowie i rodzice, ale także samorządy, które będą musiały poradzić sobie z reformą i zlikwidować gimnazja.
Na propozycje MEN czeka też dość niecierpliwie minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, który we wtorek przedstawiał na posiedzeniu rządu informację na temat własnych planów.
– Największe niebezpieczeństwo jest takie, że się te dwa plany rozminą – mówi nasz rozmówca w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego. – I czasowo, i merytorycznie. Może dlatego minister Zalewska nie wypowiada się zbyt szeroko na temat matur. Po co robić sobie wroga z Gowina?
Do rozstrzygnięcia są wciąż kwestie najważniejsze: jak ma być przeprowadzona likwidacja gimnazjów, kto przygotuje nowe podstawy programowe, ile będzie takich zespołów i których roczników te zmiany będą dotyczyć. A także, co niepokoi głównie ZNP, jak te plany mają się do stabilności zatrudnienia nauczycieli.