Kiedy szefowa resortu mówi, że powstanie 5 tysięcy oddziałów, co da nowe miejsca pracy, nauczyciele odpowiadają: nieprawda, trzeba będzie zwolnić 35 tys. osób. Kiedy minister mówi, że samorządy są przygotowane i nie będą mieć problemów z przekształcaniem szkół, władze lokalne odpowiadają: wszystko leży na naszych barkach i w dodatku nie ma na to pieniędzy...
Czy jest w ogóle możliwe ustalenie faktów? – Kiedy usłyszałam, że rząd przyjął reformę, przez pół nocy nie mogłam spać – mówiła aktywistka ZNP Dorota Kurzawa podczas narady, którą w środę zorganizował związek. – Usiadłam za biurkiem i zaczęłam liczyć, przecież wiedza matematyczna jest obiektywna, prawda?