Dyskryminacja, niesprawiedliwe ocenianie pracy uczniów, brak pomocy psychologicznej, konflikty z dyrekcją i nauczycielami – w takich sprawach uczniowie powinni zwracać się do rzecznika praw uczniów. O jego powołanie zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego stołeczny radny.
– Uczniowie mają coraz więcej problemów w relacjach ze szkołą, rówieśnikami czy w odnalezieniu się w nowej sytuacji po rozchwianiu systemu edukacyjnego przez Covid-19. Młodzi ludzie nierzadko nie mają się do kogo zgłosić – tłumaczy Paweł Lenarczyk, radny Dzielnicy Ursynów z Polski 2050.
– Będziemy analizowali pod kątem prawnym możliwość powołania tej funkcji – zapowiada Marzena Wojewódzka z warszawskiego magistratu.
Rzecznicy już działają
Okazuje się, że podobne instytucje działają już w Białymstoku i w Lublinie.
Białostocki miejski rzecznik praw ucznia został powołany zarządzeniem prezydenta miasta w maju tego roku. Jest pracownikiem samorządowym, a więc samorząd wypłaca mu wynagrodzenie.