Kariera z niemowlakiem na rękach

Rząd ułatwi łączenie pracy naukowej z wychowywaniem dzieci

Publikacja: 17.03.2010 20:19

Biofizyk Joanna Trylska z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Un

Biofizyk Joanna Trylska z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego

Foto: Magdalena Wiśniewska-Krasińska

– Z uczelnią rozstałam się po urodzeniu dziecka i już na nią nie wrócę, bo chemia jest nauką, która szybko się rozwija i trudno byłoby mi nadrobić przerwę – mówi Beata Frączak, mama trzyletniego Marcina.

Przed jego urodzeniem robiła doktorat na UW. – By pozostać na uczelni, musiałabym się starać o dorobek naukowy, wyjechać na zagraniczny staż. Trudno to pogodzić z wychowywaniem małego dziecka. Musiałam szukać innego zajęcia – opowiada. Teraz pracuje w Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP) i pomaga innym badaczkom w pozostaniu na uczelniach, rozdzielając fundusze dla pań w ciąży w ramach programu "Pomost" (mogą za nie zatrudnić asystenta).

[srodtytul]Paniom będzie łatwiej[/srodtytul]

Ułatwienia dla matek naukowców wprowadza też rząd. Wkrótce wejdą w życie rozporządzenia, na mocy których do wymaganego okresu przeprowadzania badań czy otrzymywania stypendiów naukowych nie będą wliczane urlopy macierzyńskie, wychowawcze oraz powtarzanie roku z powodu urodzenia dziecka. Wydłużony zostanie też czas habilitacji.

Zmiany mają zatrzymać kobiety na uczelniach. Minister nauki prof. Barbara Kudrycka uważa, że zbyt licznie odchodzą z nauki utalentowane kobiety między 30. a 39. rokiem życia. I choć więcej pań niż mężczyzn robi doktoraty (dane resortu z 2008 r. – 50,5 proc.), to tytuł profesora zdobywa jedynie 30 proc.

Prof. Kudrycka: – Jeśli poprzestają na doktoracie z powodu trudności łączenia roli matki i naukowca, państwo powinno im pomóc, bo Polski nie stać na to, by traciła talenty badawcze.

Młoda mama Joanna Trylska z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, laureatka programu Team FNP, uważa, że trzeba dużo samodyscypliny, by wrócić do pracy: – Nie można dać sobie luzu, choć organizm się tego domaga. Trzeba się starać nie tracić kontaktu z tym, co się dzieje w nauce.

Co utrudnia karierę? – Najczęściej społeczna presja dokonania wyboru: albo chcesz być dobrą matką, albo odnosić sukcesy w pracy. Panuje przekonanie, że tych ról nie da się pogodzić – mówi prof. Halina Rusek, dziekan Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego, która zadała podobne pytanie kobietom ze śląskich uczelni. – Zauważają też, że mogą rozwijać karierę naukową znacznie później niż mężczyźni, bo publikacjom i badaniom mogą się poświęcić dopiero, gdy odchowają dzieci.

– To ciągły wyścig, by nie być w tyle za kolegami – mówi przez telefon z lotniska we Frankfurcie Katarzyna Matczyszyn z Instytutu Chemii Fizycznej i Teoretycznej PWr. Leci do Paryża na spotkanie w sprawie europejskiego projektu. Z 16-miesięcznym synem Filipem przez trzy dni będzie się widziała przez Skype'a.

[srodtytul]Europejski problem [/srodtytul]

– W całej Europie kobiety stanowią zaledwie 30 proc. ogółu naukowców – mówi minister. W Polsce bardzo niski jest odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych. – Stanowią 6 proc. członków władz uczelni. W Norwegii, Bułgarii, Szwecji ich odsetek wynosi ok. 30 proc. – mówi prof. Elżbieta Oleksy z Ośrodka Naukowo-Badawczego Problematyki Kobiet UŁ. Dodaje, że do konkursów na różne stanowiska częściej zgłaszani są mężczyźni. – Dyskurs akademicki jest zdominowany przez mężczyzn. Zdarza się, że na uczelniach na zebraniach prowadzący nie zauważa podniesionych rąk kobiet.

Czemu panie są potrzebne w nauce? – Nie chodzi o to, by walczyć o równouprawnienie, ale nauce potrzebne jest skonfrontowanie różnych punktów widzenia. Kobiety i mężczyźni ze względu na inny podział ról w życiu inaczej postrzegają świat – stwierdza prof. Rusek.

[ramka][b]Prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego dla "Rz": [/b]

W całej Europie kobiety stanowią zaledwie 30 proc. ogółu naukowców. Komisja Europejska wielokrotnie zwracała uwagę wszystkich państw unijnych, że tak niska ich reprezentacja w nauce to trwonienie możliwości i talentów, na które Europa nie może sobie pozwolić. Jak pokazują najnowsze statystyki, w Polsce wśród osób broniących doktoraty mamy niewielką, bo półprocentową przewagę pań – 50,5 proc. kobiet wśród doktorów to jeden z najlepszych wskaźników w Europie. Habilitację uzyskuje już jednak tylko 36,7 proc. kobiet, a profesurę 30 proc.

Potwierdza się więc na polskich uczelniach i w instytucjach naukowych prawidłowość charakterystyczna dla całej Unii Europejskiej – z nauki zbyt licznie odchodzą utalentowane kobiety między 30. a 39. rokiem życia.

Jeśli wybierają pracę poza sektorem naukowym – uszanujmy ten wybór. Jeśli jednak poprzestają na doktoracie z powodu trudności łączenia roli matki i naukowca, państwo powinno im pomóc, bo Polski nie stać na to, by traciła talenty badawcze.

W swojej pracy naukowej mogłam uzyskać prestiżowe stypendium NATO, bo przyznająca je komisja do wymaganych maksimum ośmiu lat od obrony doktoratu nie wliczyła okresu, który spędziłam z małą córeczką na urlopie macierzyńskim. Z własnego doświadczenia wiem, że kobiety, które mają odwagę sięgać po naukowe sukcesy nie potrzebują przywilejów, ale równych szans.

Zapisanych w rozporządzeniu ułatwień w godzeniu roli rodzica i uczonego nie ograniczamy tylko do kobiet – korzystać mogą z nich też mężczyźni, którzy zdecydują się na tak zwany urlop tacierzyński.[/ramka]

– Z uczelnią rozstałam się po urodzeniu dziecka i już na nią nie wrócę, bo chemia jest nauką, która szybko się rozwija i trudno byłoby mi nadrobić przerwę – mówi Beata Frączak, mama trzyletniego Marcina.

Przed jego urodzeniem robiła doktorat na UW. – By pozostać na uczelni, musiałabym się starać o dorobek naukowy, wyjechać na zagraniczny staż. Trudno to pogodzić z wychowywaniem małego dziecka. Musiałam szukać innego zajęcia – opowiada. Teraz pracuje w Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP) i pomaga innym badaczkom w pozostaniu na uczelniach, rozdzielając fundusze dla pań w ciąży w ramach programu "Pomost" (mogą za nie zatrudnić asystenta).

Pozostało 87% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?