- Zniknie teczka dokumentów, które muszą gromadzić. Rozporządzenie będzie podpisane jeszcze w październiku -zapowiedział minister Ryszard Legutko.

Zamiast sterty dokumentów, które teraz głównie decydują o awansie, MEN rozważa wzmocnienie opinii dyrektora o pracy nauczyciela, wizytacje komisji ekspertów na lekcji oraz rodzaj rozmowy-egzaminu.

Resort pracuje też nad zmianą dopuszczania podręczników do użytku szkolnego. Chce zwiększyć liczbę recenzentów nawet do kilkudziesięciu w zależności od przedmiotu. Ministerstwo zmniejszy też opłatę, jaką wnoszą wydawnictwa ubiegające się o dopuszczenie podręcznika - z 4,8 tys. zł do 500 zł za podręcznik. Wiceminister Andrzej Waśko tłumaczył, że to pomoże wyłonić najlepsze tytuły i pozwoli na zaistnienie mniejszych wydawnictw.

Resort prowadzi też prace nad wzmocnieniem szkolnictwa zawodowego. Chce, by szkoły zacieśniły współpracę z przedsiębiorcami i wysyłały do nich uczniów na praktyki, a nauczycieli na staże. Przy każdej szkole zawodowej ma powstać ośrodek doradztwa zawodowego.

Oprócz nowych pomysłów szef resortu edukacji Ryszard Legutko podsumował wczoraj dwa lata pracy ministerstwa. Do osiągnięć zaliczył m. in.: nową listę lektur, obowiązkową maturę z matematyki i wprowadzenie mundurków.