Opinie są jedynie dowodem, który ma być oceniany zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną ministra edukacji narodowej (sygn. I OSK 114/08). W styczniu 2007 r. minister odmówił ostatecznie dopuszczenia do użytku szkolnego podręcznika dla przedszkoli „W krainie zabaw sześciolatka” autorstwa Grażyny Koby. Krakowskie wydawnictwo Koba, należące do Marka Koby, wydaje głównie książki i wydawnictwa multimedialne dla dzieci.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty oraz rozporządzeniem ministra edukacji narodowej i sportu z 5 lutego 2004 r. w sprawie dopuszczenia do użytku szkolnego (…) podręczników konieczne jest uzyskanie czterech pozytywnych opinii rzeczoznawców. Od 2004 r. mogą to być wyłącznie rzeczoznawcy wpisani na listę prowadzoną przez ministra edukacji. Dwóch spośród czterech rzeczoznawców wyznaczonych przez ministra oceniło przedstawioną książkę negatywnie.
Minister nie uwzględnił odwołania Marka Koby i jego zarzutów pod adresem opinii. Potwierdził, że odmowę opiera na stanowisku ekspertów. Rzeczoznawcy wpisani na listę nie mają statusu biegłych sądowych, od których można się domagać ustosunkowania do zarzutów. Nie podlegają przepisom k. p. a. Występują jako specjaliści oceniający, czy podręcznik spełnia warunki określone w rozporządzeniu, i wydają opinię, która jest podstawą dopuszczenia bądź odmowy dopuszczenia podręcznika do użytku szkolnego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił odmowę. W sprawach rozpoznawanych na podstawie ustawy o systemie oświaty mają zastosowanie przepisy k. p. a. – podkreślił. Minister błędnie przyjął, że rzeczoznawcy nie są biegłymi w rozumieniu k. p. a. W rezultacie, mimo że Marek Koba zgłosił kilka zastrzeżeń do negatywnych opinii, minister nie ustosunkował się do nich, a rozstrzygnięcie wydał wyłącznie na podstawie konkluzji zawartych w opiniach.
W skardze kasacyjnej do NSA minister ponownie podkreślił, że na podstawie ustawy o systemie oświaty i rozporządzenia z 2004 r. rzeczoznawcy z listy mają inny status niż biegli. W postępowaniu o dopuszczenie podręcznika do użytku szkolnego występują jako specjaliści, a wydane przez nich opinie są dla ministra wiążące.