Sejm rozpoczął wczoraj prace nad projektem ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych autorstwa PO, PSL i Lewicy. I od razu wybuchła awantura o ich wysokość i zasady przyznawania.
– Wygaśnięcie świadczeń w 2028 r. i ich wysokość budzą emocje wśród nauczycieli i mogą być lepiej uregulowane – mówił Wojciech Olejniczak, szef Klubu Lewica, przedstawiając ustawę.
PiS zganiło projekt. – To wynik politycznego targu za wyeliminowanie nauczycieli z prawa do emerytur pomostowych. Mydli im się oczy, bo z głodowych świadczeń nie skorzystają – mówił Stanisław Szwed z Komisji Polityki Społecznej.
Specjalna ustawa dla nauczycieli była elementem niepisanej umowy Lewicy z PO – PSL. W zamian za nią Lewica pomogła odrzucić weto prezydenta do ustawy o pomostówkach.
Świadczenia mają osłodzić pedagogom utratę z końcem 2008 r. możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Będą stanowić równowartość 80 proc. świadczeń emerytalnych. Skorzystają z nich nauczyciele po 30 latach pracy w wieku co najmniej 55 lat. Do 2028 r. wiek, w jakim można się o nie ubiegać, ma się wydłużać.