[b]Rz: Czemu ma służyć ocenianie szkół i dawanie im not: A, B, C...?[/b]
[b]Joanna Berdzik:[/b] Chcielibyśmy mieć rzetelne informacje o pracy szkół. Do tej pory takich danych na poziomie centralnym się nie gromadziło. Będzie można z nich tworzyć raporty o polskiej oświacie. Pozwolą planować edukacyjne działania państwa. Ważne jest też, że zaczynamy tworzyć jeden pakiet wymagań, które ma spełnić każda szkoła wobec każdego ucznia. Poza tym sądzę, iż wprowadzanie ocen spowoduje, że szkoły same poczują się odpowiedzialne za poprawienie jakości nauczania.
[b]Czy wymagania nie są zbyt ogólne? Co np. oznacza, że „działania wychowawcze są adekwatne do potrzeb uczących się”?[/b]
Ten poziom ogólności pozwala szkołom na podejmowanie autonomicznych decyzji co do kierunków rozwoju. Nie zamyka też dyskusji z dyrektorem szkoły, dlaczego wybrał taką drogę, a nie inną.
[b]Można zbadać w czasie pięciodniowej kontroli, czy w szkole są respektowane normy społeczne albo czy uczniowie chętnie uczestniczą w zajęciach?[/b]