Pracodawcy oczekują przede wszystkim osób kreatywnych

Staramy się wykształcić osoby wszechstronne – tłumaczy prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor zwycięskiego Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 19.05.2011 01:01

prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow

prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

W czym tkwi siła UW – najlepszej uczelni w kraju?



prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor Uniwersytetu Warszawskiego:

W Polsce są dwie uczelnie, które są tak samo dobre – bez względu na niewielkie różnice wynikające z zestawienia rankingowego. Są to: Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński. Siła obu uniwersytetów wynika przede wszystkim z ich długiej tradycji. Budowa środowiska naukowego i wypracowanie pewnej kultury intelektualnej trwa przez lata. Latami buduje się też kontakty międzynarodowe. Trudno więc będzie innym uczelniom dorównać tym dwóm uniwersytetom.



Kandydaci na studia mogą wybierać między polskimi i zagranicznymi uczelniami. UW może z nimi konkurować?



Powiem przekornie, że nie tylko może, ale po prostu musi. Pozycja najlepszej, czy jednej z dwóch najlepszych uczelni w Polsce, to dziś trochę za mało. Jeśli nie chcemy stracić najlepszych studentów i wykładowców, musimy być równorzędnym partnerem dla najlepszych uniwersytetów europejskich. I choć przed nami długa droga – to już, w dużej mierze dzięki dotacjom unijnym, udało się wiele zrobić. UW jest członkiem licznych konsorcjów i sieci naukowych, budujemy nowe budynki, wyposażamy laboratoria w najnowocześniejszy sprzęt, przyznajemy liczne stypendia najlepszym doktorantom i młodym pracownikom nauki, zapraszamy na wykłady zagranicznych profesorów. Za kilka lat te inwestycje powinny już przynieść efekty.

Wchodzi w życie reforma szkół wyższych. Uczelnie będą miały swobodę w proponowaniu własnych programów studiów. Jak przygotowuje się do tej zmiany UW?

Na UW już dawno powstało wiele interdyscyplinarnych kierunków studiów, a najlepsi studenci od lat mają szansę sami kształtować swoje programy studiów. Wprowadzana zmiana będzie polegała głównie na tym, że dotychczas ocenialiśmy studenta za to, jakie przedmioty zaliczył. Teraz mamy zwrócić uwagę na to, jaki jest efekt kształcenia, czyli: co umie i do czego to może wykorzystać. To zmiana rewolucyjna.

Jakie są cele rozwoju uczelni na najbliższe lata?

Po 1989 roku pojawiło się tak ogromne zainteresowanie studiami i studiowaniem, że uczelnie położyły główny nacisk na kształcenie studentów. Ale przecież bardzo ważną funkcją uniwersytetu - jeśli nie równorzędną z tą pierwszą - jest prowadzenie badań. Chcemy więc w najbliższych latach przywrócić odpowiednie proporcje między prowadzeniem badań i dydaktyką. Już teraz kładziemy duży nacisk na to, aby najlepsi studenci i doktoranci byli włączani w badania i stawali się członkami zespołów naukowych.

Wiele się mówi o tym, że uczelnie powinny odpowiadać na potrzeby pracodawców.

Tak, tylko że w dyskusji na ten temat zwykle pojawia się sporo uproszczeń. Coraz częściej oczekuje się od uniwersytetów, że będą się zajmowały kształceniem zawodowym, jeśli nawet nie „przyzakładowym”. Tymczasem rolą kształcenia akademickiego jest przygotowanie osób, które będą w stanie sobie poradzić w wielu różnych zawodach. Absolwent polonistyki może być nauczycielem, ale może też pracować w redakcjach, we wszelkiego rodzaju mediach, instytucjach kultury. Kształceniem zawodowym zajmują się wyższe szkoły zawodowe.

Model kształcenia, w którym pracodawcy podpowiadają jakich chcą absolwentów, nie jest dobry?

Jeśli w sąsiedztwie uczelni jest przedsiębiorstwo, które przyjmuje absolwentów do pracy, to nic nie stoi na przeszkodzie, by dostosować profil kształcenia do jego potrzeb. Choć i tu warto się zastanowić, co będzie, jeśli przedsiębiorstwo upadnie? Na uczelniach akademickich taki model w ogóle się nie sprawdza. Staramy się kształcić osoby wszechstronne, które będą sobie w stanie poradzić na rynku pracy, niezależnie od tego, jak ten rynek będzie się rozwijał. A i pracodawcy oczekują przede wszystkim osób kreatywnych, które potrafią pracować w zespole i chcą się stale dokształcać.

Może tak jest dlatego, bo pracodawcy wiedzą, że na studiach młody człowiek nie nauczy się tego, co jest wymagane od pracownika?

To jest legenda. Popatrzmy na nasz rynek pracy. Kształcimy specjalistów od nanotechnologii, ale w Polsce nie ma firm, które przyjęłyby tak wykształconych absolwentów. Czy to znaczy, że mamy ich nie kształcić?

Co roku pojawia się pytanie o kierunki, które zapewnią ich absolwentom zatrudnienie. Czy jest możliwe ich wskazanie?

Tak jak kilkanaście lat temu nikt nie przewidział, że będziemy potrzebowali tysięcy informatyków, tak dziś nikt z całą odpowiedzialnością nie przewidzi, jakich specjalistów będziemy potrzebowali za dziesięć czy dwadzieścia lat.

Trzeba wybierać przede wszystkim studia zgodne z naszymi zainteresowaniami i pasjami, takie, które rozwiną w nas zmysł krytyczny i zdolność samodzielnego myślenia. Pracodawcy na pewno też docenią absolwenta, który mówi i pisze poprawną polszczyzną, zna dwa języki obce - bo angielski to już dziś za mało – i sprawnie posługuje się komputerem.

Z badań UW wynika, że większość studentów pochodzi z Warszawy i Mazowsza. Co zrobić, by z potencjału tej uczelni bardziej mogli korzystać też najlepsi studenci z innych części kraju?

„Stołeczność” naszej uczelni ma wiele zalet, ale ma też i tę jedną wadę, że koszty utrzymania są tu dużo wyższe niż w innych miastach, a to zniechęca kandydatów z innych stron Polski. Ta sytuacja powinna się trochę zmienić, gdy uda nam się wybudować kolejne akademiki, w których mieszkania będą dużo tańsze w porównaniu z tymi oferowanymi na wolnym rynku.

Mam też nadzieję, że za kilka lat uczelnie będą się specjalizowały w jakieś dziedzinie i nie będą miały tak podobnej oferty kształcenia, jak to jest obecnie. Wtedy też studenci będą wybierali uczelnie bardziej świadomie, a nie będą się kierowali jej odległością od domu.

UW wciąż się rozwija. Jakie nowe kierunki może pani polecić kandydatom?

Jestem fizykiem, więc gdybym dziś miała wybierać studia, to wybrałabym makrokierunek energetyka i chemia jądrowa, który razem uruchamiają Wydziały Chemii oraz Fizyki. Program studiów, oprócz podstawowych wiadomości z fizyki i chemii, obejmować będzie także zagadnienia związane z reaktorami jądrowymi najnowszej generacji, produkcją paliwa jądrowego, zarządzaniem odpadami promieniotwórczymi, zastosowaniem technik jądrowych w medycynie i przemyśle. Zajęcia uwzględniać będą również aspekty ekologiczne i społeczne wykorzystywania energii jądrowej. Studenci będą uczestniczyć w wyjazdach do ośrodków jądrowych w Europie.

A propozycja dla humanistów?

Bardzo ciekawą propozycją będzie możliwość ubiegania się o przyjęcie na studia w ramach triad kierunków. Każdy przyjęty na takie studia będzie na pierwszym roku realizować wybrane elementy programu z trzech różnych kierunków studiów. Dopiero po roku student będzie musiał zdecydować, który kierunek kontynuować przez dwa kolejne lata studiów licencjackich. To doskonała propozycja dla wszystkich młodych osób, które nie są do końca zdecydowane, z jaką specjalizacją chciałyby związać swoją przyszłość. Na razie kandydaci będą mieli do wyboru dziewięć triad kierunków. Do wyboru jest m.in. pedagogika, filozofia i socjologia; czy filologia polska połączona z filologią klasyczną i wiedzą o kulturze.

—rozmawiała Renata Czeladko

W czym tkwi siła UW – najlepszej uczelni w kraju?

prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor Uniwersytetu Warszawskiego:

Pozostało 99% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?