„Dlaczego kobieta pracująca naukowo musi się przebierać za Barbie i udowadniać w ten sposób, że jest kobietą? Czy mężczyzn studentów też się prezentuje w garniturach Hugo Bossa, w pozach typowych dla reklam bielizny i włosach pokrytych brylantyną?" – pytała w piśmie „UW" dr Izabela Wagner, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, po pierwszej edycji konkursu Ministerstwa Nauki oraz miesięcznika „ELLE" – „Dziewczyny przyszłości. Śladami Marii Skłodowskiej-Curie".
Tak zareagowała na prezentowane m.in. na stronie resortu nauki zdjęcia młodych badaczek. Laureatki pozowały do nich w eleganckich strojach dobranych przez stylistów.
Teraz organizatorzy ogłosili trzecią edycję konkursu. Nagradzane są w nim wybitne studentki kierunków ścisłych, które prowadzą badania na miarę dojrzałych naukowców. Zwyciężczynie dostają nawet 20 tys. zł, wstęp na zagraniczną konferencję oraz sesję do „ELLE".
W listopadowym numerze pisma laureatki II edycji występują w sukniach stylizowanych na epokę, w której żyła Skłodowska-Curie.
– Młode badaczki nie powinny być przebierane za modelki, którymi nie są. Można je pokazać w laboratoriach albo zaprezentować ich pasje, a ukazuje się je w sztucznej sytuacji – stwierdza dr Wagner. – Przez to nie poznaje się życia naukowca, który na co dzień do laboratorium, w którym pracuje się z odczynnikami, zakłada dżinsy i fartuch.