Niszowe studia w górę

Specjalistyczne kierunki dają szansę na ciekawszą pracę. Młodzież coraz chętniej je wybiera

Publikacja: 28.04.2012 00:55

Raport PARP wskazuje, że największy odsetek studentów przybył kierunkom niszowym. Dane dotyczą studi

Raport PARP wskazuje, że największy odsetek studentów przybył kierunkom niszowym. Dane dotyczą studiów stacjonarnych licencjackich oraz jednolitych magisterskich.

Foto: Rzeczpospolita

Filologia czeska czy węgierska, ekonofizyka, bezpieczeństwo wewnętrzne – te niszowe dotąd kierunki studiów coraz bardziej przyciągają młodych ludzi.

Z raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że rok do roku odnotowały one kilkusetprocentowy wzrost liczby studentów. Iberystykę w 2010 r. studiowało blisko sześć razy więcej osób więcej niż rok wcześniej. Pięciokrotny wzrost liczby studentów zanotowały także filologia czeska czy makrokierunek automatyka i robotyka, elektronika i telekomunikacja.

W tym czasie studentów traciły najpopularniejsze kierunki. Najwięcej – administracja, zarządzanie i pedagogika.

Eksperci, z którymi rozmawiała „Rz" są przekonani, że studiowanie nietypowych kierunków zwiększa szanse na dobrą pracę po dyplomie. – Niszowe filologie to znakomity punkt wyjścia do kariery w handlu zagranicznym czy firmach pośredniczących w nawiązywaniu kontaktów międzynarodowych – mówi Dominika Staniewicz, ekspert BCC ds. rynku pracy.

Wskazuje, że w Polsce otwiera się coraz więcej przedstawicielstw firm zagranicznych, a z drugiej strony polskie firmy chętniej wchodzą na obce rynki. – Nabycie kompetencji dotyczących zawierania umów handlowych czy prowadzenia negocjacji jest o wiele prostsze niż poznanie języka węgierskiego lub czeskiego – podkreśla Staniewicz.

Potwierdza to prof. Joanna Czaplińska, kierownik Katedry Slawistyki Uniwersytetu Opolskiego. – W zeszłym roku nasze mury opuścił pierwszy rocznik absolwentów filologii czeskiej. Z tego, co wiem, nie mieli problemów ze znalezieniem pracy. Część z nich pracuje w Czechach, część na Słowacji – mówi prof. Czaplińska.

Zwiększone zainteresowanie iberystyką zauważyła warszawska Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej. Ponieważ jednak niewiele osób zdaje na maturze język hiszpański, przygotowała czteroletnie studia licencjackie, na których pierwszy rok oparty jest na intensywnej nauce języka.

– Osoby lepiej go znające uczestniczą w kursie trzyletnim – mówi Natalia Osica, rzeczniczka SWPS.

Hitem Uniwersytetu Śląskiego okazała się ekonofizyka, która łączy zagadnienia ekonomiczne z przedmiotami ścisłymi. – Anegdota mówi, że ta dziedzina nauki powstała, gdy amerykańscy fizycy pracujący nad cząstkami elementarnymi stracili pracę, by chwilę potem odnosić sukcesy na giełdzie. Okazało się, że do badania jej  mechanizmów używali modeli, którymi wcześniej badali cząsteczki – opowiada prof. Marek Szopa, szef Rady Naukowej ekonofizyki na UŚ.

Wskazuje, że Nagrody Nobla z zakresu ekonomii trafiają właśnie w ręce specjalistów od ekonofizyki. – To wykształcenie daje szerokie możliwości pracy. Od instytucji finansowych czy ubezpieczeniowych poprzez pracę w strukturach rządowych lub samorządowych przy określaniu ryzyka inwestycji, aż do planowania strategii rozwoju korporacji – wymienia Szopa.

Popularność niszowych kierunków coraz bardziej wyczuwają uczelnie. W tym roku pojawią się kierunki od projektowania gier po okcydentalistykę.

Nowe kierunki: szansa czy pułapka

W najbliższym czasie należy się spodziewać wysypu nowych kierunków studiów. Z jednej strony uczelnie w obliczu niżu demograficznego będą chciały przyciągnąć maturzystów, oferując im bogatą ofertę dydaktyczną. Z drugiej strony obowiązująca od października ubiegłego roku nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym uprościła tworzenie nowych kierunków. Teraz uczelniom będzie łatwiej, bo tworząc programy studiów, nie będą musiały się odwoływać do centralnie określonych treści nauczania, ale będą mogły je samodzielnie kształtować w ramach tzw. krajowych ram kwalifikacji. Eksperci zastrzegają jednak, by być ostrożnym, decydując się na nowatorski kierunek, jeżeli oferuje go młoda uczelnia bez renomy. Może się bowiem okazać, że nie ma ona ani kadry, ani wystarczającego doświadczenia, by takie studia prowadzić. W efekcie nowatorski kierunek może okazać się chwytem marketingowym.     —ag

Filologia czeska czy węgierska, ekonofizyka, bezpieczeństwo wewnętrzne – te niszowe dotąd kierunki studiów coraz bardziej przyciągają młodych ludzi.

Z raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że rok do roku odnotowały one kilkusetprocentowy wzrost liczby studentów. Iberystykę w 2010 r. studiowało blisko sześć razy więcej osób więcej niż rok wcześniej. Pięciokrotny wzrost liczby studentów zanotowały także filologia czeska czy makrokierunek automatyka i robotyka, elektronika i telekomunikacja.

W tym czasie studentów traciły najpopularniejsze kierunki. Najwięcej – administracja, zarządzanie i pedagogika.

Eksperci, z którymi rozmawiała „Rz" są przekonani, że studiowanie nietypowych kierunków zwiększa szanse na dobrą pracę po dyplomie. – Niszowe filologie to znakomity punkt wyjścia do kariery w handlu zagranicznym czy firmach pośredniczących w nawiązywaniu kontaktów międzynarodowych – mówi Dominika Staniewicz, ekspert BCC ds. rynku pracy.

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?